Ta poprawa była zgodna z tym, co działo się na rynkach zachodnich, choć trzeba stwierdzić, że nie wydarzyło się nic, co miałoby zniwelować przyczynę wcześniejszej słabości rynków akcji.

Przyczyną jest Grecja. Od razu pojawia się pytanie: znowu? Tak, znowu. Tym razem jednak nie chodzi o dalsze wysiłki zmierzające do uzyskania pomocy, ale zaduma nad tym, czy tę pomoc w ogóle brać. Tak obecną sytuację można odebrać po tym, jak grecki premier stwierdził, że warunki wsparcia dla Grecji muszą być zaakceptowane przez samych Greków drogą referendum. Rozgrywka jest tu wielopłaszczyznowa. Z jednej strony mamy wyjątkową sytuację Grecji w osłabionej unii walutowej. Upadek Grecji oznaczałby podrożenie kosztu długu dla pozostałych zagrożonych krajów, a tym samym zwiększenie prawdopodobieństwa podobnych ruchów pomocowych, jakie ostatnio uczyniono właśnie wobec Grecji. Wypowiedzi o „trudnych do oceny konsekwencjach ewentualnego bankructwa Grecji", jakie padają z ust europejskich oficjeli, tylko potęgują wrażenie, że to unia staje się zakładnikiem Grecji. Jest tu także płaszczyzna polityki wewnętrznej, by konieczne reformy i cięcia nie wyrzuciły z siodła obecnie rządzących. Oddanie ostatecznej decyzji suwerenowi z jednej strony zmniejszy jego presję na rząd, a z drugiej – pozwoli uzmysłowić Grekom stawkę, o jaką toczy się gra. Już teraz mówi się, i słusznie, że ewentualne referendum będzie jednocześnie głosowaniem za pozostaniem Grecji w strefie euro. Takie postawienie sprawy może wspomóc zwolenników reform, bo o ile program drastycznych cięć wydatków nie podoba się większości Greków, to jednocześnie większość z nich jest za pozostaniem Grecji w kręgu wspólnej waluty.

Dzień zaczął się słabo, ale zakończył w zdecydowanie lepszych nastrojach, choć daleko od optymizmu. Niemniej rynki nie panikują. Rozpoczyna się długi proces wyczekiwania na wynik referendum. Podobno jest szansa na to, że zostanie ono przeprowadzone jeszcze w grudniu, ale tu wiele może zależeć od tego, czy przypadkiem nie zostaną przeprowadzone przedterminowe wybory do parlamentu. Jutro będzie miało miejsce głosowanie nad wotum zaufania dla rządu. Większość parlamentarna jest minimalna.