Faktycznie, spadki się pojawiły, ale były za małe. Przecena zatrzymała się 3 pkt.  nad poziomem poniedziałkowego minimum. Z tego względu nie ma mowy o wybiciu i nie ma mowy o zmianie nastawienia na neutralne. Pozostaje ono pozytywne, a to sprawia nadal oczekujemy na wzrost cen. Nie jest to łatwe, bo i wczoraj i dziś popyt nie specjalnie się wykazywał.

W trakcie dnia poznaliśmy szereg danych makro dotyczących gospodarek Polski, strefy euro oraz USA. W tym ostatnim wypadku można mówić o pewnym zaskoczeniu. Najpierw okazało się, że dynamika wydatków amerykańskich gospodarstw domowych była niższa od prognoz, a później także rozczarowująca była wartość wskaźnika ISM dla amerykańskiego przemysłu. Prognozom nie sprostała również wielkość wydatków na inwestycje budowlane. Na razie serwisy o tym przypominają półgębkiem, bo ceny mimo wszystko rosną, ale można się założyć, że gdyby pojawiło się osłabienie, to właśnie te publikacje byłyby „uzasadnieniem".

Międzynarodowe Stowarzyszenie Swapów i Derywatów (ISDA) uznało, że nie wypełniły się wszystkie przesłanki, by można było orzec, że doszło do bankructwa Grecji. Z tego powodu nie ma mowy o tym, by miało dojść do wypłaty z kontraktów ubezpieczających wartość długu Grecji. W efekcie osoby posiadające CDS na dług Grecji dokonały wydatków na ubezpieczenie, które nie zadziałała, mimo że wartość obligacji będących w posiadaniu tychże osób drastycznie spadła. Spadła, gdyż zostali oni zmuszeni do wymiany posiadanych papierów na nowe o niższej wartości. Mimo tego zmuszenia, wspomniana na wstępie organizacja uznała, że przystąpienie do programu redukcji zadłużenia Grecji było dobrowolne i m.in. ta dobrowolność sprawiła, że nie podstaw do wypłaty. O ile znaczna część obligatariuszy wyraziła zgodę na taką redukcję (była ona przedmiotem targów jeszcze całkiem niedawno), to nie byli to wszyscy. Część przedstawicieli funduszy, które posiadają greckie obligacje, a którzy nie zgodzili się na wymianę, będzie dążyć do wypłaty z CDS-ów. Sprawa nie kończy się na dzisiejszej decyzji ISDA.

Dla mnie ta cała afera z bankructwem Grecji, którego niby nie ma, tylko udowadnia, że aktualna formuła CDS powinna zostać tak zmieniona, by nie dochodziło do tego, że o tym, czy zaszło wydarzenie, które nakazuje wypłatę, decydować miałoby jakieś gremium. To nie powinno podlegać dyskusji. W innym razie instrumenty takie wcale nie dają przypisywanego im zabezpieczenia. Jeśli ktoś ma wątpliwości, niech spyta posiadacza greckich obligacji, który kupił CDS sądząc, że ten zabezpieczy jego kapitał.