Odbicie od istotnego oporu i powrót do spadków

Czwartkowe notowania na eurodolarze przebiegały pod znakiem oczekiwań na wystąpienie szefa Rezerwy Federalnej. Inwestorzy liczyli, że w sytuacji ostatnich słabych odczytów

Aktualizacja: 18.02.2017 09:32 Publikacja: 08.06.2012 10:02

 

Czwartkowe notowania na eurodolarze przebiegały pod znakiem oczekiwań  na wystąpienie szefa Rezerwy Federalnej. Inwestorzy liczyli, że w sytuacji ostatnich słabych odczytów makroekonomicznych z amerykańskiej gospodarki oraz pogarszającej się sytuacji w Strefie Euro, która pośrednio rzutuje na sytuację w USA Ben Bernanke zdecyduje się na podjęcie działań zmierzających do wsparcia wzrostu gospodarczego. Spekulowano o możliwości rozszerzenia Operacji Twist oraz o kolejnym programie poluzowania ilościowego. Z tą drugą opcją wiązano jednak większe nadzieje. Dzięki podwyższonym oczekiwaniom kurs eurodolara wzrósł w czwartek po południu do poziomu 1,26. Tuż przed wystąpieniem strona popytowa zdołała się przetestować opór na poziomie 1,2620. W czasie wystąpienia ze strony Bena Bernanke nie padły jednak żadne konkrety ws. przyszłej polityki monetarnej. Szef FED powiedział to co uczestnicy rynku słyszeli już kilkakrotnie, czyli zapewnienia o gotowości Rezerwy Federalnej do działania w przypadku pogłębienia się kryzysu. Jak widać było po zachowaniu wykresu eurodolara to stanowisko podcięło skrzydła bykom, które straciły motywację do ewentualnego ataku na istotny poziom 1,2620 i ustąpiły miejsca podaży. Po spadku do poziomu porannego otwarcia notowań europejskich kupujący euro podjęli jeszcze jedną próbę ataku na istotny poziom oporu. Tym razem ta sztuka także się nie udała, a informacja o obniżeniu przez agencję Fitch ratingu Hiszpanii doprowadziła podczas handlu azjatyckiego do silnych spadków. Dziś o poranku, przed otwarciem rynków na Starym Kontynencie para EUR/USD sforsowała wsparcie na 1,25. Może to sugerować, że po odbiciu się od wartości 1,2620 rynek zakończył korektę i znów na dłużej do głosu może dojść obóz niedźwiedzi. Sprzyjać temu będzie brak ważnych danych makroekonomicznych oraz bliskość weekendu, który w przeciwieństwie do piątku jest pełen publikacji z chińskiej gospodarki. Taki układ może wywoływać obawy i skłaniać dziś inwestorów do realizacji zysków. Słabsze odczyt z Kraju Środka mogą bowiem spowodować wzrost niepokoju o twarde hamowanie tamtejszej gospodarki. Wczorajsza obniżka stóp procentowych przez Ludowy Bank Chin nie wywołał wielkiego optymizmu wśród uczestników rynku. Świadczyć ona o tym, że chińska gospodarka spowalnia i potrzebuje stymulacji, a to zły sygnał dla reszty świata, zwłaszcza pogrążonej w kryzysie Strefie Euro.

Spore zmiany na złotym

Czwartkowe notowania, mimo nieobecności polskich bankierów przyniosły spore zmiany na krajowym rynku walutowym. Para EUR/PLN utrzymała się pod poziomem 4,33 co pozwoliło wraz z wzrastającym kursem eurodolara w krótkim czasie doprowadzić do testu istotnego wsparcia na 4,30. Szybkie przełamanie tego poziomu zwiększyło dynamikę aprecjacji złotego i notowania przełamały górną linię trendu wzrostowego wyznaczonego po wierzchołkach z marca i kwietnia. To wszystko otworzyło drogę do ustanowienia w tym tygodniu nowych minimów. Spadek ceny euro zatrzymała się dopiero na wartości 4,2340 zł. Ten poziom nie utrzymał się jednak zbyt długo. Zwrot na eurodolarze oraz rozczarowujące wystąpienie szefa FED, a także cięcie oceny wiarygodności Hiszpanii doprowadziło do odreagowania mocnej aprecjacji. Dziś o poranku za jedno euro trzeba zapłacić już niemal 4,30 zł, a dalsze pogłębianie się spadków na parze EUR/USD może jeszcze bardziej zepchnąć złotego do defensywy. Taki scenariusz może się zrealizować także na parze USD/PLN. Dziś o godzinie 8:45 za dolara trzeba było zapłacić 3,44 zł, czyli niemal tyle samo co przed czwartkową silną aprecjacją, kiedy cena amerykańskiej waluty obniżyła się do poziomu 3,35 zł.

Niewiele danych na koniec

Piątek przyniesie nam tylko jedną istotną publikację  makroekonomiczną. O godzinie 14:30 opublikowany zostanie bilans handlu zagranicznego dla USA. Według ekspertów deficyt ma wynieść -49,5 mld USD, czyli mniej niż w marcu kiedy zanotowano wynik na poziomie 51,83 mld USD.

Michał Mąkosa

FMC Management

Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Polityka ważniejsza
Komentarze
Bitcoin znów bije rekordy. Kryptowaluty na łasce wyborów w USA?