Globalnemu osłabieniu obrotów akcjami towarzyszy rosnący wolumen korporacyjnych papierów dłużnych. Jednocześnie, w tych niekorzystnych warunkach makroekonomicznych wiele firm globalnych zachowuje wysoką dochodowość, a spółki publiczne mają często skłonność do wyboru giełdy i rynku kapitałowego niebędących dla nich rynkiem macierzystym. Elastyczność staje się strategiczną cechą tych przedsiębiorców – właścicieli kapitału i menedżerów – którzy w ogólnej zawierusze pozostają na rynku jako najlepiej dostosowani do tej niełatwej sytuacji, w której przyszło im działać.
Syndrom Facebooka
Rok 2012 na rynkach kapitałowych rozpoczął się od mocnego uderzenia, jakim był giełdowy debiut Facebooka. Byli tacy, którzy upatrywali w nim szansy na początek globalnego ożywienia na pierwotnych rynkach papierów wartościowych. Jednak wydarzenie to ujawniło więcej poważnych problemów niż dobrych zwiastunów: problemy z wycenami firmy, znaki zapytania nad praktykami banków inwestycyjnych realizujących oferty, znaki zapytania nad istotą wyzwań, jakim muszą sprostać technologiczne maszynerie giełd. Na pewno oczekiwany optymistyczny przełom nie nastąpił w wyniku tej transakcji, angażującej uwagę milionów jej uczestników i obserwatorów.
Giełda w czasach zmiany
Giełda, która aspiruje do odgrywania znaczącej roli w tym krajobrazie, musi być świadoma, jakie są jego kluczowe punkty. Jest ich pięć, a nazywają się: globalizacja, konsolidacja, konkurencja, regulacje, technologia.