Czwartkowa sesja rozpoczęła się od lekkich wzrostów indeksów, które całkowicie zniwelowały środowe spadki.
Lekko zniżkowy charakter środowej sesji bynajmniej nie zmienił pozytywnego nastawienia inwestorów co do koniunktury giełdowej w kolejnych dniach i tygodniach. W zgodnej ocenie ekspertów, spadki były pokłosiem braku na rynkach finansowych Amerykanów, którzy świętowali swój Dzień Niepodległości. Do zamykania pozycji w akacjach mogły też zachęcać rozczarowujące dane o czerwcowej koniunkturze w sektorze usług eurolandu (indeks PMI). Gracze ograniczali tez aktywność czekając na dzisiejszą decyzję Europejskiego Banku Centralnego odnośnie stóp procentowych. Komunikat w tej sprawie spodziewany jest o 13.45. W zgodnej ocenie, EBC zdecyduje się na obniżkę o 0,25 pkt., do 0,75 pkt. główną stopę procentową, żeby pobudzić gospodarkę i ulżyć kredytobiorcom.
Czwartkowa sesja na rynkach europejskich rozpoczęła się bardzo spokojnie. Giełda paryska zniżkowała 0,1 proc. a niemiecka 0,02 proc. Parkiet w Londynie zaczął dzień od 0,15-proc. zwyżki. Na pozostałych rynkach indeksy również krążyły wokół okolic środowych zamknięć.
Giełda warszawska wystartowała na lekkich plusach, które całkowicie wyrównały lekkie spadki z poprzedniej sesji. WIG 20 rósł o 0,29 proc. do 2268,93 pkt. co oznacza, że oddalił się od ważnego wsparcia na poziomie 2200 pkt. WIG rósł o 0,3 proc. do 40758,83 pkt. Zmiany cen największych spółek były nieznaczne. Najwięcej, 1,5 proc., taniał Lotos. Liderem zwyżek, zyskującym 1,5 proc., był TVN. 0,8 proc. rosły notowania PGE. Zmianom towarzyszył niewielki wolumen obrotów, który potwierdza, że sezon wakacyjny już się rozpoczął. Większe zainteresowanie akcjami spodziewane jest dopiero po komunikacie EBC. Po dziesięciu minutach obroty na GPW ledwo przekroczyły 15 mln zł.
Z mniejszych firm warto wyróżnić blisko 6-proc. spadek DSS, który przedstawił fatalny raport roczny za ubiegły rok. Strata netto w tym okresie sięgnęła aż 435 mln zł. Z wcześniejszych, nieaudytowanych danych wynikało, że strata będzie o połowę niższa. Ponad 5 proc. zarabiali za to udziałowcy DM IDMSA. Krakowski broker przez dwa ostatnie dni był liderem spadków. Potaniał o kilkadziesiąt procent przy gigantycznych obrotach. Czwartkowe zwyżki należy traktować jako odreagowanie przeceny.
