Wczorajsze notowania w USA zakończyły się pomyślnie dla posiadaczy długich pozycji. Indeksy akcji zyskały na wartości dość wyraźnie. Indeks przemysłowy Dow Jones okazał się najsłabszy spośród tych, które są tu śledzone. Zyskał 0,95 proc. Indeks S&P500 wzrósł o 1,03 proc., a Nasdaq o 1,21 proc. Za powód wzrostów serwisy podają wyniki spółek i doniesienia o możliwości wystąpienia Hiszpanii o wsparcie.

Jeśli chodzi o wyniki, to przed sesją opublikował swoje Goldman Sachs. Spółka poprawiła wynik i podniosła kwartalną dywidendę, ale nie wystarczyło to, by zakończyć dzień wzrostem ceny. Co do wątku hiszpańskiego, to jest on eksploatowany już od dłuższego czasu. Rozważania dotyczące tego, czy Hiszpania wystąpi z prośbą o pomoc zmieniają się na to, kiedy to zrobi. Mowa jest już także o tym, jak będzie działał ECB i kiedy zacznie skup obligacji, gdyby Hiszpania faktycznie wystąpiła z prośbą o wsparcie.

Po sesji swoje wyniki podały m.in. Intel i IBM. Pierwszy stracił na tym 2,4 proc. To zasługa prognozy na IV kw. która mówi o przychodach na poziomie 13,6 mld dolarów +/-0,5 mld dolarów, a analitycy oczekiwali dotychczas 13,7 mld dolarów. IBM stracił więcej, bo 3,5 proc. Przychody spółki w III kw. wyniosły 24,7 mld dolarów, a oczekiwano, że będzie to 25,4 mld dolarów. Nie osłodził tego raportu zysk o wartości 3,62 dolara na akcję, czyli o centa lepiej niż oczekiwano. Obie spółki w trakcie dnia zyskały na wartości, ale popołudniowe spadki z nawiązką te zwyżki zlikwidowały.

Te wszystkie wydarzenia mają o tyle znaczenie, że mogą wpłynąć na poziom rozpoczęcia notowań w Warszawie. Warto przygotować się na możliwość lekkiej zwyżki na początku dnia. To mogłoby wesprzeć tych, którzy oczekują na ruch w kierunku górnego ograniczenia konsolidacji. Taki ruch jest cały czas możliwy. Tym bardziej, że na początku tego tygodnia podaż nie wykorzystała swojej szansy, gdy ceny były tuż nad minimum dnia.