Na rynku królewskiego kruszcu przez cały tydzień można było oglądać wzrosty. Notowania królewskiego kruszcu rozpoczęły tydzień poniżej linii 200-sesyjnej średniej kroczącej. Jednakże po trzech godzinach notowań została ona przełamana, a kurs złota zdołał się utrzymać ponad nią przez cały tydzień. Trzeba przyznać, że jest to znaczące osiągnięcie byków, gdyż w notowaniach sprzed dwóch tygodni linia 200-sesyjnej średniej kroczącej była testowana czterokrotnie, niestety ze słabym skutkiem.
Dobra sytuacja na rynku złota jak miała miejsce w tym tygodniu nie jest zasługą tylko i wyłącznie sygnałów płynących z analizy technicznej. Mieliśmy bowiem do czynienia z silnym wsparciem kursu ze strony informacji fundamentalnych. Główną i najważniejszą informacją była wiadomość, o planowanym przeniesieniu przez władze Niemiec znaczącej części z przebywających na emigracji narodowych rezerw złota. Bowiem większość z 3396 ton królewskiego kruszcu tego kraju jest przechowywana za granicą. Jedynie 30% całej rezerwy złota znajduje się w Niemczech. 45% jest zdeponowane w USA, 13% w Wielkiej Brytanii, a 11% we Francji. Sama czynność przeniesienia części rezerw z Nowego Yorku oraz całości z Paryża nie jest sensacyjna. Intrygujący jest fakt dlaczego władze niemieckie zdecydowały się na taki krok i dlaczego przeniesienie nie objęło rezerw zdeponowanych w Londynie?
Niemcy najwyraźniej coraz bardziej przestają wierzyć w walutę jaką jest dolar oraz euro. Redukcja depozytu złota objęła kraje, które w ostatnim czasie za bardzo nie przejmowały się siłą nabywczą waluty, z której korzystają. Amerykanie w ciągu ostatniego dziesięciolecia podwoili swój dług publiczny, a dodrukowywanie pieniędzy przez Rezerwę Federalną nadal trwa. Francja natomiast jest pierwszą, po Niemczech, co do wielkości gospodarką strefy euro, która w ostatnim czasie boryka się z nadmiernym zadłużeniem części krajów do niej należących. Trzeba zwrócić uwagę także na fakt, iż Francja była jednym z bardziej zagorzałych zwolenników wyemitowania euroobligacji, czemu sprzeciwiali się Niemcy. Przeciwna sytuacja występuje w Wielkiej Brytanii, której waluta ma się całkiem dobrze.
Nasi zachodni sąsiedzi za wszelką cenę chcą chronić gospodarkę przed inflacją. Kraj ten bowiem dwukrotnie na przestrzeni ostatniego wieku podupadł z powodu inflacji. Z punktu widzenia inwestujących w złoto informacja ta jest tym bardziej pozytywna, gdyż widać, iż surowiec ten nadal będzie w pewnym stopniu wpływał na siłę danej waluty, a skoro władze czołowej gospodarki światowej tak przywiązują do niego wagę, jest to dodatkowy element potwierdzający tę tezę.
Pozostałymi informacjami fundamentalnym, na które warto było zwrócić uwagę w tym tygodniu to informacja o przyspieszonym dodruku pieniądza w Japonii, oraz informacje od czołowej na świecie firmy (Iamgold) wydobywającej złoto, o prognozowanym zmniejszeniu wydobycia zarówno przez tę firmę, jak i wydobycia globalnego w tym roku. Mniejsza podaż, oraz coraz większe koszty wydobycia mogą przełożyć się na wzrost cen surowca. Na jedno i drugie ma wpływ także zmniejszenie się w ostatnich latach ilości wydobytego złota z jednej tony urobku.