Tydzień do tygodnia spadek kursu wyniósł 1,49%, jednakże miał on miejsce w drugiej części tygodnia. W pierwszej części tygodnia złoto utrzymywało się w kanale cenowym pomiędzy 1685-1695 USD za uncję. Cena do tego poziomu została wywindowana dzięki informacji na temat planowanej zmiany miejsca pobytu części niemieckich rezerw złota. Wielu spodziewało się, że po tym ruchu złotu na dobre uda się przełamać złą passę i cena będzie się konsolidować wokół tego poziomu lub nieznacznie rosnąć. Stało się jednak inaczej i w środę popołudniu kurs złota zaczął spadać.
Przecena złota trwała aż do piątkowego zakończenia notowań. W trakcie popołudniowo-wieczornych środowych notowań, oraz czwartkowych i piątkowych notowań złoto straciło prawie 1,5%, czyli właściwie tyle, ile surowiec stracił łącznie w całym tygodniu. W nocy z środy na czwartek została przełamana także linia 200-sesyjnej średniej kroczącej, dając inwestorom sygnał do sprzedaży, co dodatkowo spotęgowało spadek ceny.
Fundamentalnie złoto nadal ma dość silną pozycję. Mimo zeszłotygodniowej przeceny informacja dotycząca rezerw złota pozostaje nadal aktualna i w horyzoncie krótko i średnioterminowym będzie to widoczne na notowaniach złota. W długim terminie istotną informacją jest kolejna tura dyskusji amerykańskich polityków na temat finansów publicznych państwa. Republikanie przedstawili bowiem propozycje zawieszenia do 19 maja limitu zadłużenia ustalonego w sierpniu 2011 roku. To otworzy możliwość do kolejnego pożyczania pieniędzy przez rząd USA. Tego typu działania, związane z „majstrowaniem" w finansach publicznych państwa, mogą wzmocnić pozycje złota na rynku.
Z drugiej strony złoto pozostaje pod silnym naciskiem krótkoterminowej spekulacji oraz analizy technicznej. Informacje o kolejnym zapożyczaniu się przez rząd USA pozytywnie wpływają na rynek akcji, dlatego też część krótkoterminowych inwestorów postanowiło błyskawicznie przenieść dużą część kapitału z rynku złota na rynek akcji, ponieważ tam akurat w danym momencie można było więcej zarobić. A zgodnie z zasadą równowagi rynkowej, większa podaż połączona ze zmniejszonym popytem powoduje spadek ceny.
Przemysław Ławrowski