Choć w komunikacie nie podano wyników IV kwartału, to według szacunku Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, PKB wzrósł w tym czasie 0,8 proc., co oznacza, że był to najsłabszy wynik od 15 kwartałów, a dokładnie od I kwartału 2009 r., kiedy to zwyżka wyniosła 0,4 procent.

Ostatni kwartał ubiegłego roku był czwartym z rzędu, w którym tempo wzrostu gospodarczego malało. Według opublikowanej na początku lutego prognozy IBnGR, ta negatywna tendencja utrzyma się także w I kwartale bieżącego roku, w którym wzrost PKB wyniesie 0,5 proc. W II kwartale polska gospodarka odnotuje wzrost także na poziomie 0,5 proc. i poniżej tego poziomu wzrost gospodarczy już nie zejdzie. W III i IV kwartale powinno nastąpić wyraźne ożywienie – według prognozy IBnGR wzrost PKB wyniesie odpowiednio 1,9 oraz 2,3 proc., co pozwoli na wypracowanie całorocznego wzrostu na poziomie 1,4 proc. Ostatecznie więc rozpoczynający się rok będzie dla gospodarki gorszy niż ubiegły, chociaż w jego ostatnich miesiącach nastroje w gospodarce powinny być wyraźnie lepsze niż w końcówce roku ubiegłego. Nie oznacza to jednak, że polska gospodarka powróci niedługo na ścieżkę szybkiego wzrostu. W ocenie Instytutu, rok 2014 będzie kolejnym, w którym będzie się utrzymywała słaba koniunktura, a wzrost gospodarczy wyniesie nie więcej niż 2,5 proc. Wyraźniejsze ożywienie możliwe jest najwcześniej w roku 2015, ale obecnie jest za wcześnie,  aby przesądzać, czy tak rzeczywiście się stanie.

Głównym czynnikiem tworzącym wzrost gospodarczy będzie pozostawał popyt zagraniczny, choć znaczenie odbudowującego się popytu krajowego będzie coraz większe

Wróćmy jednak jeszcze do roku bieżącego. Głównym czynnikiem tworzącym wzrost gospodarczy będzie pozostawał popyt zagraniczny, choć znaczenie odbudowującego się popytu krajowego będzie coraz większe. Popyt krajowy będzie rósł w tym roku przede wszystkim za sprawą wzrostu spożycia, który wyniesie, według IBnGR, 1,5 proc. Gorzej będzie się natomiast kształtować sytuacja w inwestycjach, które spadną w tym roku o 1,4 proc. Zastój inwestycyjny będzie miał swoje źródła zarówno w sektorze przedsiębiorstw, gdzie będą się utrzymywać pesymistyczne nastroje, jak i w ograniczeniu skali inwestycji infrastrukturalnych finansowanych ze środków publicznych. Spadek popytu inwestycyjnego będzie w tym roku jedną z najpoważniejszych barier wzrostu gospodarczego w naszym kraju. Poprawa sytuacji w tym zakresie nastąpi dopiero w przyszłym roku, kiedy to głównym czynnikiem wpływającym na wzrost nakładów inwestycyjnych stanie się konieczność odbudowy deprecjonującego się majątku trwałego w przedsiębiorstwach.

W latach 2013–2014 poważnym problemem polskiej gospodarki będzie pozostawać  trudna sytuacja na rynku pracy. Według prognozy IBnGR             w tym roku przeciętne zatrudnienie w gospodarce wzrośnie zaledwie o 0,1 proc., a stopa rejestrowanego bezrobocia na koniec grudnia ukształtuje się na poziomie 13,8 proc., a więc wyraźnie powyżej ubiegłorocznego poziomu. Warto podkreślić, że w ocenie IBnGR, sytuacja na rynku pracy w rozpoczynającym się roku będzie się kształtowała  gorzej, niż zakładają to oficjalne założenia rządowe. Nieco lepiej będzie dopiero w przyszłym roku, ale 13-proc. poziom bezrobocia prognozowany na koniec 2014 r. trudno oczywiście uznać za rewolucyjną zmianę na lepsze. Wysokiemu bezrobociu będzie towarzyszyć niski wzrost wynagrodzeń, co razem będzie tworzyć popytową barierę wzrostu w nadchodzących kwartałach.