Gdyby nie TPS... Gdyby nie PKO... Gdyby nie PEO... Ostatnie tygodnie, to kolejne ciosy w polski rynek akcji. Teraz może poważnie się zastanawiać, czy w tym roku jest jeszcze realne osiągnięcie poziomu 2900 pkt. O ile wyznaczenie nowego rekordu trendu wzrostowego nadal uważam za bardzo prawdopodobne, to jednak już sięgnięcie na wspomniany poziom może być poza możliwością popytu. Na razie nie podnośmy głowy zbyt wysoko. Póki co, znajdujemy się kilkanaście punktów nad poziomem minimum z ostatniego czwartku.