Zmiana nastąpiła w części popołudniowej notowań, ale nie zyskała potwierdzenia na zamknięciu notowań. Z tego względu na zamknięciu należało powrócić do nastawienia negatywnego.
Jakie wnioski można wyciągnąć z takiej akcji popytu? Pamiętajmy, że był to trzeci dzień przebywania rynku w pobliżu poziomu szczytu na 2507 pkt. Dopiero w drugiej połowie dnia popyt zdecydował się na akcję, której skutkiem miała być zmiana układu sił na rynku. Gdyby ceny wyraźnie wyszły nad poziom oporu, byłaby podstawa do zmiany opinii o rynku w krótkim horyzoncie inwestycyjnym. Jak już wiemy, to się nie udało. Skoro po trzech dniach przygotowań kupujących było stać tylko na słabą akcję, to błyskawicznie pojawia się pytanie, czy popyt będzie ją jeszcze w stanie ponowić. Alternatywą jest więc powrót do spadków. Jeśli jednak ten powrót miałby nastąpić już teraz, to byłaby to oznaka wyraźnej słabości rynku i przesłanka za tym, by oczekiwać sporego zjazdu w dół pod dotychczasowe minima z 21 lutego br.
Sygnałem, że ten negatywny scenariusz miałby szansę na realizację, byłoby zejście pod minimum z czwartku (2474 pkt). Utrzymywane negatywne nastawienie w krótkim terminie sprzyja takiej możliwości. W średnim terminie nadal kluczowy jest poziom 2545 pkt. Ponowna zmiana nastawienia w krótkim terminie będzie możliwa po pokonaniu szczytu z ostatniego piątku.
Kamil Jaros