Europejczycy ograbili Rosjan, którzy teraz tak łatwo nie odpuszczą.
Medialne spekulacje w kontekście problemów gospodarczych państw zachodnioeuropejskich i związane z tym emocje na rynkach finansowych, prawie całkowicie wyparły ze świadomości inwestorów niewielki kraj ze stolicą w Nikozji, który aktualnie spędza sen z oczu największym graczom. Teraz każdy zachodzi w głowę jak to możliwe, że niespełna milionowe państewko doprowadziło do batalii mogącej skończyć się finansową tragedią, włączając w to również rozpad unii walutowej...
Pomijając już wspólnotowe problemy UE, na horyzoncie pojawia się nowy kryzys polityczno – finansowy z Rosją w tle. Jak powszechnie wiadomo, Cypr ze względu na swoje wyjątkowo łagodne prawo podatkowe, na które Unia przymykała przed długi czas oko, był dla Rosjan pralnią brudnych pieniędzy pozyskanych przez kremlowskich bojarów.
Najnowsze ustalenia europejskich elit, które najpierw nakazały zmianę kryminogennego systemu podatkowego, a następnie skonfiskowały około 30% depozytów powyżej 100.000 euro, musiały rozzłościć sąsiadów zza wschodniej granicy. Koniec cypryjskiego El Dorado oznacza rozpętanie finansowej wojny europejsko – rosyjskiej, która swym zasięgiem może objąć wiele państw spoza regionu. Pierwsze symptomy tego konfliktu doskonale odzwierciedlają słowa byłego doradcy Kremla Aleksandra Nekrassowiego: "W Rosji działa wiele niemieckich firm. Możecie prawdopodobnie spodziewać się zamrożenia aktywów" W tradycyjnym już dla siebie stylu, Rosjanie dali jasno do zrozumienia przedstawicielom Trojki, że dalsze łupienie ich pieniędzy skończy się dla Niemców gospodarczą tragedią. Realizacja powyższych gróźb oznaczałaby, że w kraju Angeli Merkel wiele osób straciłoby pracę, co bezpośrednio przełożyłoby się na stan gospodarczy sąsiednich krajów, w tym również Polski.
Działania na Cyprze są powodem do wstydu dla Unii Europejskiej, która bezprecedensowo sięgnęła po prywatne pieniądze. Być może, rozzłoszczeni Rosjanie pośrednio wciągnięci do europejskiej gry politycznej, nauczą nas - o zgrozo! - co to znaczy poszanowanie prawa do własności.