Spadały ceny większości metali i towarów rolnych. Jednak surowce energetyczne kontynuowały dynamiczną zwyżkę, rozpoczętą w piątek. To wystarczyło, aby indeks CRB wczoraj zanotował wzrost o 0,73% do poziomu 220,44 pkt.
Ropa: ciąg dalszy dynamicznej korekty
Z pewnością najwięcej uwagi inwestorów przyciąga teraz sytuacja na rynku ropy naftowej. Jednak tym razem nie chodzi o schodzenie na kolejne cenowe minima, a o wyraźne odbicie w górę, które obserwujemy już od piątku. Wczoraj notowania amerykańskiej ropy wzrosły o 4,4%, a cena ropy Brent zwyżkowała nawet mocniej.
Dynamicznie odbicie notowań ropy naftowej w górę rozpoczęło się po informacjach o znaczącym spadku liczby punktów wydobycia tego surowca w USA. Raport na ten temat skłonił część inwestorów do zamykania krótkich pozycji na rynku ropy naftowej, czyli do tzw. short covering. I to właśnie kwestie techniczne, nie zaś fundamentalne, są przyczyną ostatnich wzrostów cen ropy naftowej.
Przedstawiciele krajów OPEC nadal utrzymują, że ceny ropy naftowej pozostaną na niskich poziomach jeszcze przez kilka najbliższych miesięcy. Zaznaczają oni, że w pierwszym kwartale popyt na ropę naftową pozostanie wątły. Mają temu sprzyjać planowane prace konserwacyjne w wielu rafineriach w różnych częściach świata. Część przedstawicieli OPEC sugeruje wręcz, że notowania ropy w I połowie tego roku mogą zejść nawet poniżej 40 USD za baryłkę.
Póki co na rynku ropy naftowej strona popytowa pozostaje silna. Obecnie notowania ropy WTI dotarły już do okolic 51 USD za baryłkę. Jest to najbliższy poziom oporu – jego pokonanie otworzyłoby drogę do rejonu 54-56 USD za baryłkę. Wciąż jednak ruch ten należy traktować jedynie jako krótkoterminową korektę.