Przypomnijmy, że w okresie listopad–marzec kwotowania wzrosły o ponad 100 proc., a powodem imponującego rajdu była susza w Brazylii. Część uczestników rynku oczekiwała, że scenariusz zakładający powtórzenie się anomalii pogodowych i kolejny wystrzał cen odegra się także w tym roku. Rzeczywistość okazuje się zupełnie inna, od końca grudnia cena spadła bowiem o 20 proc. Próżno szukać nie tylko wśród tzw. soft commodities i płodów rolnych, ale i na całym rynku surowcowym silniej tracących kontraktów. To efekt nie tylko zbawiennych deszczów w południowo-wschodniej Brazylii, gdzie koncentrują się uprawy, ale też pokłosie pozytywnych informacji z innych państw: najpierw Hondurasu, a teraz Kolumbii. W lutym eksport kawy z Kolumbii był najwyższy od czterech lat. Dostawy z tego kraju na rynki globalne nadal będą rosnąć, ponieważ w poprzednich sezonach plantatorzy dokonali rotacji na rzecz drzewek odpornych na choroby odgrzybiczne. Rośliny te w końcu osiągają dojrzałość i w rezultacie podnosi się wydajność. Mimo silnych spadków pamiętać należy, że globalna produkcja kawy ma spaść o 2,8 proc., co będzie się wiązało z zwiększeniem deficytu. Wydaje się, że kolejne pozytywne informacje mogą pogłębić zniżki, ale w średnim terminie ceny powinny powrócić na wyższe pułapy.