Do tego względnego spokoju na pewno się przyczyniła stabilizacja cen ropy naftowej. Po imponujących wzrostach ostatnie dni upłynęły pod znakiem lekkiej korekty. Na giełdzie w Nowym Jorku WTI zeszła lekko poniżej 59 USD za baryłkę, Brent zaś spadł prawie o procent do prawie 65 USD za baryłkę. Wygląda na to, że cena ropy naftowej ustąpiła nieco pod presją czynników podażowych wobec braku jakichś wydarzeń mogących doprowadzić do wzrostu premii za ryzyko. Spośród surowców energetycznych wysoką zmienność obserwowaliśmy w przypadku gazu ziemnego na giełdzie w Nowym Jorku. Jego cena wzrosła o 4,7 proc. wraz z prognozami pogody wskazującymi na możliwy początek sezonu huraganów, które zwykle prowadzą do przerw w zasilaniu sieci w ten surowiec. Na rynkach metali przemysłowych miała miejsce lekka korekta, która szczególnie mocno dotknęła aluminium. Jego cena zniżkowała o prawie 3 proc. Po wzrostach z początku tygodnia w następnych dniach staniała miedź, choć w jej przypadku bilans był lekko dodatni. Do taniejących metali dołączyły także cyna i ołów, wzrosty zaś kontynuował nikiel, w którego przypadku mamy do czynienia z doganianiem innych metali. Także ceny kruszców ulegały niewielkim zmianom, oddając ruchy kursu dolara prawie 1:1. Dopóki z gospodarki amerykańskiej nie napłynie więcej danych, inwestorom będzie brakować impulsu do otwierania pozycji.