Zmienność notowań funta wzrasta. Część brokerów forexowych podjęło już decyzję o podniesieniu depozytów zabezpieczających. Są przypadki, że obecnie wymagany kapitał do otwarcia pozycji na parze z funtem jest dziesięciokrotnie wyższy od wymagań, jakie obowiązywały jeszcze kilka dni temu. To pokazuje, że instytucje na rynku szykują się do ewentualnych perturbacji związanych z nagłą zwiększoną zmiennością wywołaną wynikiem referendum. Kierunek samego ruchu jest tu mniej istotny, ale liczy się chęć utrzymania odpowiedniej płynności. Można się tylko zastanawiać, czy osłabienie, jakie zaobserwowaliśmy na rynkach akcji także nie wpisuje się w tą atmosferę mobilizacji. Inna sprawa, że zbliża się moment rozliczania czerwcowych serii instrumentów pochodnych, co pewnie także ma znaczenie dla części uczestników rynku. Za tydzień wygasa czerwcowa seria kontraktów na WIG20 równolegle z kontraktami na inne indeksy akcji.

Napięcie rośnie, ale do referendum pozostały dwa tygodnie i może być nerwowo z każdą nową wiadomością o sondażach. Można mieć nadzieję, że normalizacja przyjdzie jeszcze w końcem czerwca, choć z drugiej strony mamy przed sobą perspektywę wyciszenia zmienności wynikającego z okresy letniego. Być może w podtrzymaniu wahań cen pomogą nam zmiany oczekiwań co do wysokości stóp procentowych w USA.