Po południu papiery serii WS0922 wyceniano na poziomie 0,06 proc., DS0725 0,64 proc., a DS1030 1,35 proc., zatem zasadniczo podobnie jak tydzień temu.
Nie ma więc już śladu po wyraźnym wzroście wycen obserwowanym na początku tygodnia i wspieranym rosnącą awersją do ryzyka. Rynki akcji znów zapaliły się na zielono i wygląda na to, że inwestorzy oswoili się ze znów rosnącą liczbą raportowanych przypadków koronawirusa i przywracaniem ograniczeń.
Krajowe obligacje zachowywały się w środę jednak wyraźnie gorzej niż rynki bazowe, bo zarówno wycena bunda, jak i treasuriesa pozostawała stabilna. Lokalną przecenę można wiązać ze świeżą podażą papierów dłużnych, która trafi do inwestorów w piątek. Na przeprowadzonej w środę aukcji obligacji covidowych emitowanych przez BGK inwestorzy zgłosili popyt na papiery o wartości nominalnej przekraczającej 5 mld zł. Największym zainteresowaniem cieszyły się te z datą wykupu wyznaczoną na czerwiec 2030 r. i ich sprzedano za prawie 5 mld zł. Rentowność obligacji ustalono na poziomie 2,06 proc., a zatem 74 pkt baz. wyżej, niż oferowały rano obligacje skarbowe o podobnym terminie wykupu.
To interesująca alternatywa dla inwestorów, tym bardziej że wyemitowany nominał dziesięcioletnich BGK przekroczy 16 mld zł. Będzie więc coraz bardziej porównywalny do nominału pojedynczej serii obligacji skarbowych.