Zakupy dla relaksu

Białe kruki są najtańszym towarem na krajowych aukcjach.

Publikacja: 11.03.2023 20:58

Tomy Wyspiańskiego mają elegancką luksusową oprawę.

Tomy Wyspiańskiego mają elegancką luksusową oprawę.

Foto: Lamus Antykwariaty Warszawskie

Marcowy rynek proponuje różnorodną ofertę. Oprócz obrazu Jacka Malczewskiego na lokatę możemy kupić luksusowo oprawione książki Stanisława Wyspiańskiego do eleganckiej dekoracji.

14 marca Polswiss Art wystawi efektowny obraz Jacka Malczewskiego (www.polswissart.pl). Wycena szacunkowa wynosi 1,8–2,5 mln zł. Tej klasy obrazy Malczewskiego mają dziś wysoką wycenę.

W archiwum portalu Artinfo.pl znalazłem informację, że ten sam obraz został sprzedany w 2007 roku. Miał wtedy cenę wywoławczą 240 tys. zł i osiągnął 362 tys. zł. Minęło 13 lat od tamtej transakcji, nastąpił istotny skok cenowy. Właściciel sprzedaje dzieło prawdopodobnie dla zarobku.

Obraz Malczewskiego ma wycenę 1,8–2,5 mln zł.

Obraz Malczewskiego ma wycenę 1,8–2,5 mln zł.

Foto: Fot. Polswiss Art

W ofercie Polswiss Art są np. dwa portrety namalowane przez Witkacego. Gdybym ja handlował sztuką, to zawsze starałbym się napisać w katalogu, kogo przedstawia portret. Szkoda, że nie napisano, jak wyjątkową postacią był sportretowany Stefan Zwoliński (1900–1982).

Już w wieku 14 lat wstąpił do Legionów Polskich. Był speleologiem odkrywcą, fotografem i księgarzem. Gdybym kupił taki obraz, to chciałbym wiedzieć, na kogo patrzę. Biogram Zwolińskiego działa na wyobraźnię. Czujemy, że mamy do czynienia z legendą.

Faktem jest, że najlepiej sprzedają się portrety Witkacego, które przedstawiają piękne kobiety. Najbardziej nadają się na lokatę, najłatwiej je odsprzedać, osiągają względnie najwyższe ceny.

Z kolei 18–21 marca odbędzie się wielodniowa aukcja Antykwariatu Numizmatycznego Michał Niemczyk (www.niemczyk.pl). Warto przejrzeć bogatą ofertę, aby poznać ceny. Zaskakująco wysokie ceny osiągają numizmaty z czasów PRL.

Bon dewizowy Banku Pekao o nominale 50 USD ma cenę wywoławczą 1,2 tys. zł. Pospolite monety aluminiowe z rybakiem z 1958 roku mają ceny startowe od 50 zł do 1,5 tys. zł. Taka moneta od lat osiąga na aukcjach ceny ok. 10 tys. zł. Z opisu w katalogu aukcji dowiemy się, jakie cechy musi mieć najbardziej poszukiwana moneta. Może akurat taki egzemplarz poniewiera się w naszej domowej szufladzie.

Foto: fot. mat. prasowe

Patyna w cenie

Opłaca się wiedzieć, że nie czyścimy monet przeznaczonych na sprzedaż. Moneta pozbawiona patyny traci wartość handlową. Nie prasujemy banknotów ani papierów wartościowych. Niech antykwariusz sam zadecyduje, czy egzemplarz wymaga fachowych zabiegów konserwatorskich. Oczywiście nie sprzedajemy monet u przypadkowych handlarzy domokrążców, ponieważ dostaniemy ułamek aukcyjnej ceny.

Wydarzeniem na rynku będzie wiosenna aukcja bibliofilska stołecznego antykwariatu Lamus (www.lamus.pl). Odbędzie się 25–26 marca. Atrakcją oferty są książki luksusowo oprawione przez artystę introligatora. Książki mogą być prestiżową dekoracją eleganckiego wnętrza prywatnego lub służbowego.

Zabytkowe książki są najtańszym towarem na krajowym rynku antykwarycznym. To paradoks, ponieważ zabytkowych książek jest najmniej. Niewiele przetrwało wojnę. Te, które ocalały, zwykle są w bibliotekach. Nieliczne książki dostępne w handlu mają ceny wyraźnie niższe niż obrazy czy dawne numizmaty.

Moneta o nominale 5 zł z 1958 roku osiąga cenę nawet 10 tys. zł.

Moneta o nominale 5 zł z 1958 roku osiąga cenę nawet 10 tys. zł.

Foto: Fot. Antykwariat Numizmatyczny Michał Niemczyk

W ofercie Lamusa wyróżnia się osiem tomów dzieł wszystkich Stanisława Wyspiańskiego. Książki wydano w latach 1924–1932. Wyjątkowe jest to, że książki zostały współcześnie oprawione przez cenionego artystę introligatora Marka Hoffmana, który sygnował swoją pracę. Wyjątkowy jest także fakt, że oprawę zamówił wybitny kolekcjoner Marek Potocki.

Ten elegancki komplet ma cenę wywoławczą zaledwie 10 tys. zł. Ktoś, kto wylicytuje Wyspiańskiego, będzie miał na półce w domu książki pochodzące z księgozbioru legendarnego kolekcjonera, w prostej linii potomka Jana Potockiego, autora „Rękopisu znalezionego w Saragossie”.

Na dojrzałym światowym rynku szczególnie ceniona jest wybitna proweniencja. Przedmioty z rodowodem są automatycznie istotnie droższe.

Elegancka zabawa

Marek Potocki nie musi się wyprzedawać. To jest – nazwijmy to – elegancka zabawa. Można się domyślać, że Potocki specjalnie kupił pewne legendarne wydania, dał je introligatorowi do oprawy po to tylko, aby je z czasem wypuścić w świat…

Niech te książki krążą między bibliofilami. To jest budowa wizerunku. Poprzez te piękne książki Potocki mówi: Mam takie szlachetne zainteresowania!

W ofercie Lamusa jest więcej książek z biblioteki Marka Potockiego, są to przeważnie pierwsze wydania Wyspiańskiego. Jest także zabytkowa książka z historią jak z przygodowego filmu. To księga z biblioteki Collegium Hosianum w Braniewie, zagrabiona przez Szwedów w trakcie okupacji miasta w latach 1626–1635.

Książki ze zbiorów w Braniewie zostały przewiezione do Sztokholmu, a następnie trafiły do biblioteki uniwersyteckiej w Uppsali. Jedna z zagrabionych książek wypłynęła na rynek w Szwecji, a teraz będzie licytowana w Warszawie z ceną 6,5 tys. zł.

Wyjątkowe dzieło

Książka to dzieło włoskiego humanisty Francesca Benci (1542–1594). Ma zachowaną piękną oprawę z epoki. Nie trzeba być znawcą białych kruków, żeby zdawać sobie sprawę, że to wyjątkowe dzieło. Książka może być po prostu pięknym, tajemniczym przedmiotem, nie musi być czytana.

Licytowany będzie także dekoracyjny miedzioryt z 1741 roku przedstawiający żaglowiec. Miedzioryt (20,5 x 24 cm) ma cenę wywoławczą 1,2 tys. zł. Kogo interesują takie obrazki?

Kogo mogą zainteresować dziś zabytkowe książki dla dzieci? To już jest absolutna rzadkość! Dzieci zwykle nie szanują książek, więc niewiele egzemplarzy dotrwało do naszych czasów. Mają śmiesznie niskie ceny. Na przykład jest w ofercie Lamusa „Świat bajek” wydany we Lwowie w 1931 roku z ceną wywoławczą 70 zł.

Ile możemy zyskać, kupując takie książki? Możemy zyskać bezcenną pasję! Polowanie na kolejne zabytkowe druki będzie znakomitym relaksem. Będzie odwracało naszą uwagę od codziennych zawodowych stresów. I to jest zysk.

Za parę lat zrobimy wystawę w muzeum. Wtedy się okaże, że zebrane książki tworzą niesamowity zbiór. Cenny pod względem estetycznym, poznawczym i finansowym. Przecież zabytkowych książek nigdy nie przybędzie. Przeciwnie, będzie ich coraz mniej, ponieważ zostaną wykupione nieliczne dostępne egzemplarze.

Poszukiwane są zabytkowe książki dla dzieci.

Poszukiwane są zabytkowe książki dla dzieci.

Foto: Fot. Lamus Antykwariaty Warszawskie

Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Teraz bardziej GPW niż Wall Street
Inwestycje
Z nieba do piekła. Całkowita zmiana nastrojów na giełdach
Inwestycje
Niedźwiedzie coraz bardziej dochodzą do głosu. Również na GPW
Inwestycje
Francuski CAC 40 zbiera siły do ataku na nowe, historyczne szczyty?
Inwestycje
Jerzy Nikorowski, BM BNP Paribas: Przyjęcie euro uodporni nas na geopolitykę
Inwestycje
Strach zaczyna zaglądać w oczy, a to sygnał dla obligacji