Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Fot. shutterstock
Główne indeksy na warszawskim parkiecie są w tym roku na sporych minusach. Flagowy wskaźnik WIG20 należy do grupy najgorszych indeksów na świecie. Od czasu do czasu, gdy widać jakąś poprawę, inwestorzy zaczynają wierzyć, że najgorsze już za nami. A potem znowu powraca pesymizm.
Taka sytuacja jest oczywiście bardzo niekorzystna dla tych, którzy liczą na zyski w krótkim czasie. Ale inwestujący w średnim i długim terminie nie powinni się zanadto zrażać, bo z ich punktu widzenia liczy się wynik osiągnięty w ciągu kilkunastu czy kilkudziesięciu lat.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
O obliczu I półrocza na rynkach w dużym stopniu zdecydował dolar - jego konsekwentne osłabienie, przypominające początek poprzedniej kadencji Trumpa, popchnęło w górę rynki wschodzące, na czym skorzystały też polskie akcje. Nasz Portfel edukacyjny notował półrocze najlepsze od... 2009 r.
Po rewelacyjnym pod względem stóp zwrotu I półroczu warszawskiej giełdy eksperci pozostają umiarkowanymi optymistami, jeśli chodzi o jej zachowanie w II połowie roku.
– Dziś być może jesteśmy świadkami odejścia od reguły „safe haven”, że jeżeli coś się dzieje, to pieniądz płynie do Stanów Zjednoczonych – mówi dr Kamil Gemra.
Sezonowość sprzyja obecnie inwestorom na warszawskiej giełdzie. Historycznie, lipiec jest bowiem jednym z najlepszych miesięcy na GPW – mówi Piotr Kaźmierkiewicz, analityk BM Pekao.
– Rynek z reguły z dwu-, trzykwartalnym wyprzedzeniem zaczyna dyskontować przyszłe zdarzenia w gospodarce, dawałoby nam to okolice lata czy też jesieni, wtedy ceny złota ponownie mogą zacząć się ożywiać – mówi Tomasz Gessner, główny analityk firmy Tavex.