Jak przetrwać na giełdzie, gdy indeksy ciągle spadają

W tym roku inwestorzy handlujący na warszawskim parkiecie nie mają lekko. W II półroczu warto być przygotowanym na duże wahania indeksów.

Aktualizacja: 24.06.2022 08:31 Publikacja: 23.06.2022 21:00

Jak przetrwać na giełdzie, gdy indeksy ciągle spadają

Foto: Shutterstock

W obliczu niepewnego i zmiennego otoczenia inwestorzy muszą brać pod uwagę czarne scenariusze, co wymusza przebudowę portfeli akcji, aby ograniczyć wpływ negatywnych czynników, a może nawet pokusić się o zyski. Na jakie spółki i sektory warto teraz postawić?

parkiet.com

Spojrzenie na II półrocze

W ocenie ekspertów inwestorzy muszą się w dalszym ciągu liczyć z podwyższoną zmiennością cen akcji na giełdach, choć nie brakuje opinii, że potencjał dalszych spadków jest już na wyczerpaniu.

– Znajdujemy się w okresie, gdy bardzo trudno kreślić projekcję zachowania rynku na II półrocze, bo obecne ceny akcji w wielu przypadkach wyprzedzają już pesymistyczny rozwój wydarzeń w realnej gospodarce. Dlatego biorąc pod uwagę skalę przeceny z ostatnich tygodni, spodziewamy się przynajmniej krótkoterminowego uspokojenia i poprawy klimatu inwestycyjnego. Tym samym perspektywa stóp zwrotu za II półrocze na GPW może okazać się bardziej korzystna niż to, co obserwujemy w I połowie roku – uważa Maciej Bobrowski, dyrektor wydziału zarządzania portfelami inwestycyjnymi w BDM.

Zaznacza jednak, że w średnim terminie rynki cały czas będą bardzo wrażliwe na tematy ryzyka. – Bez zakończenia lub wygaszenia wojny w Ukrainie, trudno nam sobie wyobrazić, aby nastąpiła trwała i odczuwalna poprawa klimatu inwestycyjnego na GPW. Jest to wręcz warunek konieczny (ale niekoniecznie wystarczający), aby zachęcić kapitał do odważniejszych ruchów inwestycyjnych w obliczu niskich wycen wielu branż i sektorów na GPW. Dodatkowo dla Polski scenariusz makro nie kreśli się optymistycznie w średnim terminie. Czeka nas perspektywa osłabienia koniunktury w kolejnych kwartałach, a w szczególności okres odczuwalnego spowolnienia aktywności gospodarczej przy utrzymującej się wysokiej inflacji. Wreszcie ostatnie tygodnie dodatkowo przypomniały inwestorom, że zbliżający się nieuchronnie kalendarz wyborczy w Polsce może mieć swoje „prawa". Można więc zakładać, że wachlarz potencjalnych ryzyk dla inwestorów na warszawskiej giełdzie w najbliższych kwartałach może być systematycznie poszerzany – uważa ekspert.

Czytaj więcej

Kiedy trend spadkowy na GPW może wyhamować?

Portfel odporny na wstrząsy

W okresie większej niepewności na rynkach większego znaczenia nabierają inwestycje w spółki lub aktywa pozwalające ograniczyć zmienność portfela. – W przypadku bezpośredniego zabezpieczenia portfela inwestorzy mogą skorzystać z instrumentów zyskujących na spadkach notowań. Na rynku mamy dostępny m.in. ETF short na WIG20, produkty strukturyzowane, opcje albo kontrakty. Przy czym trzeba podkreślić, że poza ETF-em są to instrumenty z dźwignią, więc handel nimi wiąże się z dużym ryzykiem inwestora. Drugim sposobem może być odpowiednia dywersyfikacja sektorowa i wybór odpowiednich spółek, które będą zachowywać się lepiej od rynku – wskazuje Michał Krajczewski, kierownik zespołu doradztwa inwestycyjnego w BM BNP Paribas. W tym ostatnim przypadku wybór jednak jest dość ograniczony, w sytuacji gdy zdecydowana większość spółek i branż pozostaje w trendzie spadkowym. – W krótkim terminie w otoczeniu inflacyjnym na krajowej giełdzie dobrze mogą zachowywać się podmioty z branży energetycznej (wysokie ceny prądu poprawiają marże), FMCG (konsumpcja dóbr podstawowych utrzymuje się także w trakcie recesji) albo wybranych podmiotów z sektora przemysłu lub usług posiadających tzw. pricing power, a więc będących w stanie przekładać wzrost kosztów na swoich klientów. W dłuższym terminie w przypadku odwrócenia się trendu inflacyjnego i trendu rosnących stóp procentowych relatywnie lepiej mogą zacząć zachowywać się spółki technologiczne albo deweloperskie, których wyceny mocno zależą od kosztu pieniądza na rynku – wyjaśnia ekspert.

Czytaj więcej

Na warszawskiej giełdzie wciąż nie widać końca spadków

Nieco inne podejście preferuje Sobiesław Kozłowski, dyrektor departamentu analiz i doradztwa w Noble Securities, który zwraca uwagę na najmocniejsze kapitałowo spółki. – W otoczeniu z ryzykiem recesji w USA, presji inflacji i podnoszonych stóp procentowych stawiałbym na spółki z gotówką netto i silnymi przepływami gotówkowymi. Powiedzenie giełdowe mówi, że gotówka jest królem, a przepływy gotówkowe królową i powyższa giełdowa prawda będzie miała kluczowe znaczenie w najbliższych kwartałach. Ponadto preferuję spółki zyskujące na zmienności. Ciekawą branżą są spółki budowlane, które mając długoterminowe kontrakty, zyskiwałyby na spadających cenach surowców – wymienia ekspert. – Jeśli chodzi o selekcję negatywną, unikałbym spółek nadmiernie zadłużonych – dodaje.

Wartość kontra wzrost

Część ekspertów łaskawszym okiem spogląda na spółki typu value, unikając równocześnie spółek typowo wzrostowych. – Biorąc pod uwagę krótki horyzont, skoncentrowałbym się przede wszystkim na spółkach value, niekoniecznie skupiając się na konkretnych sektorach czy branżach, bardziej analizując każdą spółkę z osobna. Budując portfel, który ma szansę przejść suchą nogą przez II półrocze, skoncentrowałbym się przede wszystkim na wybranych spółkach dywidendowych, z większą ostrożnością podchodząc do spółek wzrostowych. Ponadto, obecnie otoczenie raczej powinno w dalszym ciągu wspierać wyniki spółek paliwowych i energetycznych, które może niekoniecznie w każdym wypadku oferują atrakcyjną dywidendę, ale mają szanse zachować się w najbliższych miesiącach lepiej niż rynek – uważa Kamil Hajdamowicz, menedżer ds. ryzyka produktów inwestycyjnych w Santander Bank Polska. Równocześnie radzi szerokim łukiem omijać kilka sektorów. – Ostrożnie podchodziłbym do banków, chociaż część z nich może wykazywać ponadprzeciętnie pozytywne wyniki związane z aktualnym kierunkiem stóp procentowych. Dodatkowo nie omijałbym spółek z sektora handlu detalicznego, ale skupiałbym się raczej na dystrybucji dóbr podstawowych, gdzie nie powinniśmy obserwować tak silnego ograniczenia wydatków konsumenckich. Wszystko jest jednak kwestią czasu. Biorąc pod uwagę skalę ostatniej przeceny, gdyby nie interesowały mnie straty w ciągu 12 miesięcy, portfel z myślą o zyskach w długim terminie wyglądałby już zupełnie inaczej – wskazuje.

Myśląc o portfelu bardziej bezpiecznym, nie można pomijać inwestycji w inne, mniej ryzykowne aktywa, zmniejszając równocześnie zaangażowanie na rynku akcji. – Czy najgorsze informacje są już w cenach akcji, trudno jednoznacznie określić, natomiast warto ograniczyć ryzyko portfela i zwiększyć udział aktywów niskiego ryzyka, jakim są obligacje. Przy obecnych stawkach WIBOR da się z rynku kupić obligacje dużych spółek z ratingiem inwestycyjnym, których rentowności do wykupu oscylują między 7 a 10 proc., co jest już atrakcyjną stopą zwrotu na tle akcji – wskazuje Bartłomiej Zalewski, dyrektor ds. produktów inwestycyjnych w BM Alior Banku. – Zgodnie z fazą cyklu koniunkturalnego z większymi inwestycjami na rynku akcji powinniśmy zaczekać do pierwszych obniżek stóp procentowych, kiedy coraz bliżej będzie nam do ożywienia – podsumowuje.

Inwestycje
Kamil Stolarski, Santander BM: Polskie akcje wciąż są nisko wyceniane
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Na giełdach nie dzieje się nic złego
Inwestycje
Niemiecki DAX wraca do walki o 18 000 pkt
Inwestycje
Uspokojenie nastrojów sprzyja korekcie spadkowej na rynku ropy naftowej
Inwestycje
Michał Stajniak, XTB: Kakao na ścieżce złota, szuka rekordów
Inwestycje
Łańcuch wartości i jego rola w badaniu istotności