Pogorszenie nastrojów w ostatnich miesiącach sprawiło, że o zyskach w tym roku większość z nich może tylko pomarzyć. Notowania większości spółek znalazły się pod presją podaży, korygując wypracowane w trakcie ubiegłorocznej hossy zwyżki. WIG po wyznaczeniu z początkiem listopada nowego szczytu wszech czasów wyraźnie obniżył loty. W wyniku ostatniej fali spadkowej pogłębił tegoroczną stratę do ok. 24 proc., a od szczytu hossy z jesieni, wyznaczonego na poziomie 75 tys. pkt, oddalił się już o ponad 30 proc. (ok. 22 tys. pkt). Z kolei wskaźnik największych spółek WIG20 w tym roku zniżkował o ok. 26 proc., a od szczytu hossy stracił ponad 30 proc. Tylko nieliczne branże zdołały się oprzeć negatywnemu trendowi. Biorąc pod uwagę indeksy sektorowe GPW, w tym roku na plusie są tylko dwa z nich: WIG-energia (27 proc.) i WIG-chemia (12 proc.).

Czytaj więcej

Jak przetrwać na giełdzie, gdy indeksy ciągle spadają

Z uwagi na przewagę negatywnych czynników, które mocno ciążą rynkom akcji, skłaniając inwestorów do pozbywania się akcji, nie można wykluczyć kontynuacji zniżek. Podejmowania decyzji inwestycyjnych nie ułatwia otoczenie w postaci negatywnych nastrojów na największych rynkach akcji, gdzie inwestorzy mają coraz większe obawy związane z rosnącą inflacją w USA, która w maju była najwyższa od ponad 40 lat. To może oznaczać konieczność wprowadzania przez amerykański bank centralny bardziej agresywnych podwyżek stóp procentowych celem opanowania wzrostu cen, nawet kosztem wepchnięcia amerykańskiej gospodarki w recesję. Czerwcowa decyzja o podwyżkach stóp o 0,75 pkt proc. zdaje się potwierdzać ten scenariusz.

GG Parkiet

– W ostatnich latach mimo pandemii czy wojny handlowej udawało się głównym indeksom wypracowywać dodatnie stopy zwrotu. Od początku roku Wall Street straciło już przeszło 20 proc. w obawie przed recesją wywołaną silnym zacieśnieniem polityki monetarnej i szokiem energetycznym. Stagflacja, czyli okres wysokiej inflacji połączony z niskim wzrostem, to scenariusz, w obawie przed którym bardziej ryzykowne aktywa są wyprzedawane – wskazuje Rafał Sadoch, analityk BM mBanku. Dlatego poczynania Fedu i dane makro z największej światowej gospodarki będą z wytężoną uwagą śledzone przez inwestorów, mając kluczowy wpływ na nastroje w najbliższych miesiącach. jim