Konrad Konarski, partner w kancelarii Baker & McKenzie, tłumaczy, że w prawie austriackim akcjonariusze mają ograniczone możliwości zablokowania fuzji. Mogą jednak żądać ustalenia innego parytetu wymiany akcji. – W takiej sytuacji sąd powołuje biegłego, który ustala parytet. Jeśli sąd uzna, że powinien on zostać zmieniony, to pokrzywdzonym wcześniej akcjonariuszom przysługuje dodatkowa rekompensata. Zapisy na rachunkach akcjonariuszy obydwu łączących się spółek identyfikują osoby, które posiadały akcje w momencie łączenia, i mają umożliwić wypłatę odpowiedniej rekompensaty właściwym osobom – tłumaczy. – Na rachunkach istnieją dwa rodzaje zapisów w zależności od tego, akcje której z łączących się firm dany inwestor miał na swoim rachunku. Do wyroku sądu nie ma bowiem pewności, akcjonariuszom której ze spółek zostanie przyznana rekompensata – dodaje.
Konarski przyznaje, że zapisy nie mają wartości, dopóki sąd nie stwierdzi, że akcjonariuszom jednej ze spółek należy się dodatkowa rekompensata. Czy możliwa jest ich sprzedaż? – Inwestor teoretycznie mógłby zdecydować się na sprzedaż zapisów, gdyby znalazł się ktoś zainteresowany ich kupnem. Obawiam się jednak, że natrafiłby tu na problem w postaci braku procedur KDPW, które umożliwiłyby przeprowadzenie takiej transakcji – mówi ekspert. – W grę wchodziłaby tylko cywilnoprawna umowa przelewu wierzytelności przyszłej – dodaje.