W rozwoju biznesu spółki posiłkują się często finansowaniem z zewnątrz. Przeprowadzenie wielu inwestycji bez pożyczonych pieniędzy mogłoby się okazać dla nich niemożliwe. Jeśli zobowiązania stanowią istotną część pasywów, może to oznaczać, że firma sporo inwestuje. W przyszłości może się to przełożyć na szybszy wzrost jej obrotów. Niesie też jednak większe ryzyko.
Dług nie zawsze ciężarem
Kluczową rolę w ocenie sytuacji zadłużeniowej spółki odgrywa analiza wskaźnikowa. Najpowszechniejszą metodą stosowaną w ocenie zadłużenia jest użycie wskaźników opartych na wybranych pozycjach bilansu oraz rachunku zysków i strat.
Jedna grupa wskaźników pokazuje, w jak dużym stopniu firma korzysta z długu względem zainwestowanego kapitału albo skali prowadzonej działalności (np. dług do zysku operacyjnego). Inna pozwala inwestorom ocenić, czy generowane przez spółkę przepływy finansowe są w stanie pokryć płatności związane z obsługą zadłużenia. W tym przypadku porównujemy zyski spółki z kosztami odsetkowymi, ratami kapitałowymi oraz całym zadłużeniem krótkoterminowym. – Najpowszechniejszym wskaźnikiem mierzącym poziom zadłużenia jest stopa zadłużenia, czyli iloraz zobowiązań i aktywów ogółem. Nie można jednoznacznie określić, jaki poziom jest bezpieczny. Zupełnie inaczej wygląda rozkład długu w spółkach produkcyjnych i np. handlowych. O ile dla spółek produkcyjnych stopa zadłużenia np. 60 proc., można powiedzieć, że nie jest wysoka, o tyle dla spółek handlowych stopa zadłużenia może sięgać np. 80–90 proc. Jednak w przypadku spółek handlowych gros zadłużenia to zobowiązania handlowe, czyli towarzyszące normalnej działalności operacyjnej, a zatem stosunkowo niegroźne z punktu widzenia oceny wiarygodności spółki – tłumaczy Marcin Brendota, analityk BM Alior Banku.
Oprócz samego poziomu zadłużenia, warto spojrzeć na inne elementy sprawozdania finansowego. – Przede wszystkim na to, jaka jest struktura majątku. Jeżeli przykładowo spółka ma nadmierny poziom zadłużenia, a po stronie aktywów są np. głównie wartości niematerialne, zwłaszcza tzw. wartość firmy lub wycenione poprzez inne spółki znaki towarowe, licencje, patenty itd., to taka sytuacja jest dość niekomfortowa. Jeżeli spółka ma stosunkowo niskie saldo gotówki względem aktywów ogółem i przychodów, to również przy znacznym zadłużeniu powinno to budzić naszą czujność. To samo dotyczy zbyt szybko rosnących składników majątku obrotowego (z wyjątkiem gotówki), znacznie przekraczających tempo sprzedaży, może się bowiem okazać, że spółka utraci płynność finansową (gotówka uwięziona w zapasach, niespłacalne należności) i sama nie będzie w stanie obsługiwać zadłużenia – zwraca uwagę ekspert.
Aby odpowiednio wcześnie zdiagnozować potencjalne problemy, warto polecić analizę rachunku przepływów pieniężnych, zwłaszcza pozycji przepływów z działalności operacyjnej. Istotne jest, aby spółka generowała dodatnie przepływy, czyli powiększała saldo gotówki z tego tytułu.