Ludzie oszczędzający dotąd głównie w bankach mogą teraz czuć się zagubieni. Lokaty są praktycznie nieoprocentowane i przynoszą realne straty, a z drugiej strony w czasie pandemii jeszcze wyraźniej widać, jak wielkie znaczenie ma posiadanie oszczędności zapewniających bezpieczeństwo finansowe. Jakie formy lokowania kapitału można by polecić takim osobom?
To zależy od wielu rzeczy, m.in. od tego, jak duży jest kapitał. Jeśli niewielki, to najlepiej skorzystać z oferty funduszy inwestycyjnych: akcji, obligacji skarbowych czy korporacyjnych, rynków surowcowych, metali szlachetnych... Wybór funduszy jest bardzo szeroki. Można też lokować oszczędności w obligacjach Skarbu Państwa. Jest to bezpośrednia alternatywa dla lokat bankowych. Wśród dysponujących większymi środkami popularne jest teraz inwestowanie na rynku nieruchomości.
Wiele zależy od tego, czego oczekujemy od takiej inwestycji. Z reguły oczekujemy bezpieczeństwa, ale nie mniej ważne są takie kryteria jak zysk przekraczający inflację oraz płynność (aby w miarę szybko inwestycję można było zamienić z powrotem na gotówkę).
Oferta funduszy jest bardzo rozbudowana. Przeciętny inwestor może się w tym pogubić. Jaką strategię by pan polecił? Podzielić oszczędności na kilka części i każdą inaczej ulokować?
Strategia inwestycyjna powinna wynikać przede wszystkim z profilu inwestora: jego wiedzy, doświadczenia, stopnia akceptacji ryzyka i oczekiwań co do zysku. Strategia powinna być czymś w rodzaju długoterminowego planu dojścia do wytyczonego celu. Oczywiście powinna też uwzględniać aktualne uwarunkowania rynkowe.