Jednak w długiej perspektywie inwestycja w wina nadal jest zyskowna. Dotyczy to zwłaszcza tych najdroższych, z najbardziej cenionych winnic. Popyt na nie wzmacniają Chińczycy, którzy nie tylko zaczęli importować wina, ale też kupować winnice – w ciągu ostatnich siedmiu lat ponad 100. W tym roku pochodząca z Hong Kongu firma inwestycyjna Profitsun Holdings kupiła kolejną winnicę – Chateau Fauchey z 6,5 hektarami winorośli AOC Cadillac Cotes de Bordeaux.
Międzynarodowa Organizacja ds. Winorośli i Wina (OIV) podliczyła, że wielkość winnic w posiadaniu Chińczyków wzrosła w ubiegłym roku o 141 proc. Chiny stały się drugim pod względem wielkości – po Hiszpanii – posiadaczem winnic. Francja znalazła się dopiero na trzecim miejscu.
W chińskim rytmie
Z danych Liv-ex wynika, że w tym roku najchętniej kupowanymi winami są: Lafite Rothschild, Mouton Rothschild, Haut Brion, Margaux i Latour. Znawcy zwracają również uwagę na wyraźny wzrost pozycji Figeac (awansowało z 26. miejsca na 18.) i wzrost zainteresowania takimi winami jak: Chanel, Canon i Rauzan Segla.
Inwestorzy mają jednak różne preferencje. Na przykład Lafite Rothschild jest najchętniej kupowane w Europie, Mouton Rothschild – w Azji, a Pontet Canet – w Stanach Zjednoczonych. Zestawienie najbardziej pożądanych win w różnych regionach świata potwierdza jednak, że rytm całemu rynkowi narzucają mieszkańcy Wschodu. Właśnie oni inwestują w pięć najchętniej kupowanych i najdroższych win.
Umiarkowane ryzyko
Inwestowanie w wino może być zyskowne, ale trzeba wykazać się cierpliwością i umiejętnie dywersyfikować portfel. Przy inwestycji na co najmniej pięć lat ryzyko jest stosunkowo niewielkie. Owszem, zdarzają się spadki, tak jak w ostatnich latach, ale warto je przeczekać, bo później następuje wyraźne odbicie.
Względnej stabilności notowań sprzyja to, że na winnej giełdzie nie można, tak jak na innych, posilać się dźwignią finansową, nie ma krótkiej sprzedaży ani panicznych reakcji rynku. Na przykład w ubiegłym roku Liv-ex Fine Wine 50 Index przy inwestycji pięcioletniej miał jeszcze do odrobienia niemal 17 proc. straty, a Liv-ex 100 – prawie 13 proc. Dzisiaj pierwszy z nich jest 16,4 proc. na plusie, a drugi – 19,2 proc.