Nicolas Dufourcq, szef francuskiego państwowego banku inwestycyjnego Bpifrance, przedstawił ponury obraz Europy twierdząc, że kontynent jest uwięziony między dwiema największymi gospodarkami świata i nie jest w stanie finansować własnych, kluczowych dla przyszłości sektorów przemysłu.
Dufourcq ostrzegł, że Europa jest pod presją chińskiego przemysłu i amerykańskiej technologii, a eksport oszczędności przyspiesza jej upadek gospodarczy.
– Przepraszam za radykalne podejście, ale jesteśmy podwójnie skolonizowani: przemysłowo przez Chińczyków, cyfrowo przez Stany Zjednoczone – powiedział Dufourcq. – To nie jest kwestia przyszłości; konsekwencje są już teraz.
Jego zdaniem sedno problemu leży w ogromnej puli europejskiego kapitału prywatnego i instytucjonalnego, który nie jest inwestowany w kraju.
Nawet europejscy inwestorzy o bardzo wysokich dochodach, firmy typu family office i zarządzający aktywami zazwyczaj inwestują w konserwatywne aktywa, takie jak nieruchomości, a następnie w amerykańskie technologie, gdy chcą podjąć większe ryzyko – powiedział – zamiast wspierać rodzimych innowatorów. – Oszczędności Europy, gdy są inwestowane w ryzykowne aktywa, trafiają do Stanów Zjednoczonych.