Desa Unicum (www.desa.pl) 7 maja zorganizuje aukcję grafiki artystycznej dawnej i współczesnej. Faktem jest, że z aukcji na aukcję na krajowym rynku słabnie podaż dobrej grafiki. Szkoda. To była szansa dla debiutantów i mniej zamożnych kolekcjonerów. W okresie wysokiej podaży za ok. 200–300 zł można było upolować wybitne dzieło sztuki.
Przez lata monopolistą rynku grafiki był krakowski antykwariat Nautilus (www.nautilus-art.pl). Organizował rocznie cztery specjalistyczne aukcje. Z półki na chybił trafił wybrałem katalog z 4 kwietnia 2009 r. To festiwal największych nazwisk i grafik, które mogłyby zdobić stałą galerię Muzeum Narodowego w Krakowie. Nie gorsza była oferta na innych aukcjach Nautilusa.
Kryzys podaży wystąpił około 2016 r., kiedy specjalistyczne aukcje grafiki zaczęła organizować również Desa Unicum. Dla dwóch firm zabrakło towaru. Skutkiem tego Nautilus zaczął organizować dwie aukcje, a nie cztery. Ostatecznie, z uwagi na gorsze obroty, wyniósł się w tym roku z centrum Krakowa do Nowej Huty. Firma zapowiadała aukcję na kwiecień. Zorganizuje ją dopiero jesienią, jeśli zbierze towar. Na razie handluje w internecie.
Problemy z podażą aukcyjnego towaru występują również w innych branżach. To oznacza, że kolekcjonerzy nie muszą się wyprzedawać. Natomiast inwestorzy, którzy kupili dzieła, aby sprzedać je z zyskiem, sami wybierają termin, kiedy pozbędą się obrazu lub grafiki najkorzystniej.
Desa Unicum miała przed laty lepsze oferty. Teraz firma prawdopodobnie nie mogła zebrać dobrych grafik. Tym tłumaczę fakt, że oprócz grafik wystawiono także plakaty.