Grupa Arlen – producent tkanin specjalistycznych oraz odzieży i wyposażenia dla służb mundurowych – po raz pierwszy podzieliła się z inwestorami cząstkowym sprawozdaniem finansowym. W raporcie za pierwsze półrocze br. tegoroczny debiutant z rynku giełdowego, wykazał niższe przychody niż rok temu, ale wyższe zyski. Andrzej Tabaczyński, prezes i główny akcjonariusz Arlenu w rozmowie z nami podtrzymał założenia finansowe przedstawione w prospekcie.
Czytaj więcej
W przypadku Prabosu potencjał do rozwoju jest ogromny – mówi Andrzej Tabaczyński, prezes i założy...
Prezes podtrzymuje plan
W I poł. br. Grupa Arlen miała 179,3 mln zł przychodu, o 2 proc. mniej niż rok wcześniej. Jej zysk EBITDA wyniósł natomiast 28,9 mln zł, czyli o 7 proc. więcej niż przed rokiem. Urósł także zysk operacyjny: o 5 proc. do 25,4 mln zł. Na czysto grupa zarobiła 20,7 mln zł, o 14 proc. więcej niż przed rokiem.
– Chciałbym podkreślić, że spadek przychodów naszej grupy w pierwszym półroczu br. był bardzo nieznaczny. Są dwie przyczyny tego spadku. Po pierwsze, wynika on z bardzo wysokiej bazy w I półroczu 2024 r., gdy kończyliśmy realizację wieloletniego kontraktu dla armii. Generalnie doświadczamy typowej dla branży sezonowości: pierwszy kwartał zwykle jest poświęcony przetargom, a w drugim wchodzimy w okres dostaw i zaczynamy realizację dużych kontraktów, których efekt finansowy widać potem w drugim półroczu – mówi Andrzej Tabaczyński.
Zwraca uwagę na 9-proc. spadek kosztów operacyjnych grupy, dzięki któremu urosły zyski. – Z jednej strony spadły koszty wynagrodzeń, pochodna m.in. programu motywacyjnego, ale z drugiej notujemy dużo niższe koszty energii elektrycznej, korzystamy z efektu skali, a dzięki inwestycjom oszczędzamy na druku (około 1 mln zł w skali roku) i laminowaniu (podobnie). Efekty przynoszą nasza przezorność i działania, zmierzające do uniezależnienia się od podwykonawców. Przykładowo zamiast korzystać z usług druku kamuflażu z remisją w podczerwieni kupiliśmy potrzebną do tego maszynę – opowiada.