– Poziomy zamówień są wciąż niższe niż w 2008 r., mimo że popyt rynkowy na książki wydawnictwa wzrósł o kilkadziesiąt procent – przyznaje Marcin Garliński, prezes Muzy. – Dlatego zakładamy, że po okresie wakacyjnym sytuacja na rynku wróci do normy. Sieci spłycają półki, próbując zwiększyć efektywność obrotu. Taka sytuacja nie może jednak trwać długo – dodaje.
Szef Muzy nie chce deklarować, jakie wyniki spółka może osiągnąć w tym roku. – To, czy uda nam się odrobić ostatnie miesiące, w dużej mierze zależy od oferty – przyznaje Garliński. – Na drugie półrocze przygotowaliśmy ciekawe pozycje. Jesteśmy też przygotowani do obsłużenia sprzedaży większej niż przed rokiem – zapewnia. Zwraca uwagę na to, że w 2008 r. ponad 40 proc. przychodów Muza osiągnęła w IV kwartale. Dobra końcówka roku może mieć zatem znaczny wpływ na wyniki. Firma w dalszym ciągu nie podjęła decyzji w sprawie przejęcia reszty udziałów Wilgi. Obecnie ma 50 proc. udziałów wydawnictwa dziecięcego, pozostałe należą do kontrolowanej przez Jana Wojniłkę spółki Gottan. – Na kolejnych posiedzeniach zarządu będziemy zapewne poruszać tę kwestię. Nie chcę spekulować, kiedy uda nam się zrealizować transakcję – mówi Garliński.
– Zakup chcemy sfinansować ze środków własnych. Ciężko jest nam jednak cokolwiek dokładniej planować, gdyż sytuacja na rynku zamówień spowodowała mniejszą możliwość precyzyjnego projektowania naszych przepływów pieniężnych – wyjaśnia.