Wiadomo jednak, że nie może ona być wyższa m.in. od „najwyższej bieżącej oferty w transakcjach zawieranych na sesjach giełdowych”.

Gdyby Wilbo skupiło akcje przy obecnym kursie, mogłoby nabyć aż około 24 proc. kapitału i ponad 40 proc. papierów będących w wolnym obrocie. Wilbo kupuje akcje, bo – w opinii zarządu – są one mocno niedowartościowane. Na wieść o buy backu kurs zaczął rosnąć.