O debiucie giełdowym trzeciej na rynku grupy zajmującej się prywatną opieką medyczną słychać co najmniej od dwóch lat, kiedy to Enel-Med przekształcił się w spółkę akcyjną. Podobnie jak o zewnętrznym inwestorze (dziś firma należy wyłącznie do rodziny Rozwadowskich). Z negocjacji z potencjalnymi inwestorami nic jednak nie wyszło, podobnie jak z planów giełdowych.

– Być może popełniliśmy wówczas błąd, wstrzymując się z decyzją – mówi „Parkietowi” Adam Rozwadowski, prezes i właściciel spółki. – Tym razem jednak, patrząc na zwyżki na giełdzie, będzie ona łatwiejsza. W połowie roku podejmiemy decyzję, czy i kiedy zaczniemy przygotowania do debiutu.

Pozyskanie inwestora finansowego nie będzie przeszkodą w wejściu na giełdę, a wręcz przeciwnie – zapewnia Rozwadowski. – Jeśli w międzyczasie pojawi się inwestor, wprowadzimy tylko korektę dotyczącą terminu. Właściciel Enel-Medu mówi, że nie zależy mu na sprzedaży akcji, tylko na dokapitalizowaniu kwotą 30 – 40 mln zł.