Dzięki przejęciu Pifa wzrośnie rentowność Bakallandu

Zarząd może do końca czerwca przedstawić prognozy finansowe dla grupy na rok obrotowy 2011/2012

Aktualizacja: 27.02.2017 03:33 Publikacja: 02.02.2011 05:16

Dzięki przejęciu Pifa wzrośnie rentowność Bakallandu

Foto: GG Parkiet

[[email protected]][email protected][/mail]

Notowania Bakallandu świeciły wczoraj na zielono (kurs wzrósł ostatecznie o 2,4 proc. do 6,4 zł). Rynek pozytywnie zareagował na wieść o przejęciu przez giełdową spółkę firmy Pifo, producenta płatków śniadaniowych. Wartość transakcji wyniosła 57 mln zł. – Pifo to firma o bardzo wysokiej rentowności. Liczymy na spore efekty synergii – mówi Marian Owerko, prezes Bakallandu.

[srodtytul]Zakup po dobrej cenie[/srodtytul]

Zarząd starał się o przejęcie Pifa trzy lata. Analitycy pozytywnie oceniają transakcję. – Cena nie jest wysoka, a przejęcie przyczyni się do zmniejszenia efektu sezonowości w wynikach spółki – mówi Tomasz Manowiec z BM BGŻ.

Podkreśla, że kluczowe jest, czy wyniki Pifa są powtarzalne. Te za 2010 r. były bardzo dobre. Według wstępnych szacunków spółka zarobiła na czysto 5,5 mln zł, jej EBITDA?(zysk operacyjny plus amortyzacja) wyniosła 8,3 mln zł, a sprzedaż 34,5 mln zł. – Na 2011 r. planujemy osiągnięcie 20-proc. wzrostu na wszystkich poziomach wyników Pifa – mówi Owerko. Adam Kaptur, analityk Millennium Domu Maklerskiego, podkreśla, że współczynnik ceny do zysku tej transakcji na poziomie 10,4 jest znacznie niższy od wartości, przy jakiej jest obecnie notowany Bakalland (16,1).

[srodtytul] Uwaga na zadłużenie[/srodtytul]

Przejęcie Pifa zostało sfinansowane ze środków własnych Bakallandu oraz kredytu. Spółka już zapłaciła 80 proc., a na spłatę pozostałych 20 proc. ma jeszcze najbliższych 18 miesięcy. Zadłużenie grupy na koniec czerwca 2011 r. ma wynosić 3,8 razy EBITDA. – Wskaźnik powyżej 3 uważany jest za agresywny, dlatego Bakalland jest już na granicy rozsądnego zadłużenia. Ograniczy?to możliwości dalszych przejęć, chyba że zarząd skorzysta z emisji akcji – mówi Manowiec.

Zarząd nie podawał prognoz dla grupy na rok 2010/2011 (kończy się 30 czerwca 2011 r.). Sygnalizował, że celem jest zwiększenie sprzedaży o 20 proc. i utrzymanie rentowności na poziomie z ubiegłego roku. – Być może pod koniec czerwca opublikujemy plany na rok 2011/2012 – mówi prezes.Pifo produkuje przede wszystkim produkty pod markami własnymi sieci sklepów. Ponad połowa sprzedaży trafia za granicę. – Ze względu na zbliżone profile działalności obu spółek możliwe będzie osiągnięcie efektów synergii. Bakalland produkował już na niewielką skalę płatki śniadaniowe (musli), teraz będzie znacznie mocniejszy na tym perspektywicznym rynku – mówi Adam Kaptur.

Handel i konsumpcja
Pepco Group próbuje powstać z kolan
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
Szef Protektora szuka pieniędzy
Handel i konsumpcja
Pepco Group wreszcie zyskuje po wynikach
Handel i konsumpcja
Analitycy: to był dobry kwartał dla LPP
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Handel i konsumpcja
Kernel wygrał w sądzie, ale nie przesądza to o delistingu
Handel i konsumpcja
Answear.com czeka z diagnozą na święta