Pierwszą połowę roku finansowego firma zamknęła z 3 mln zł zysku. To o połowę mniejszy wynik niż w 2009 r. – Taki trend utrzyma się też w drugim półroczu. W tym roku nie spodziewamy się jeszcze zwyżek – zapowiada prezes Helio.
W przyszłym roku obrotowym przychody ze sprzedaży Helio mają być o kilkanaście procent wyższe – wzrosłyby więc do blisko 100 mln zł. Wyższe obroty ma zapewnić głównie zwiększona obecność wyrobów spółki w tradycyjnym kanale dystrybucji, tzn. w małych sklepach. By mocniej wejść w sprzedaż detaliczną firma rozbudowuje sieć przedstawicieli handlowych. Małym sklepom bakalie oferuje od jesieni 2010 r. – Nasze przychody z tego rynku w ubiegłym roku wyniosły ok. 5 mln zł. W ciągu 2–3 lat chcemy dojść do 25–30 mln zł obrotów rocznie – mówi Leszek Wąsowicz, prezes Helio.
Innym źródłem przychodów ma być sprzedaż półproduktów dla przemysłu. Helio wejdzie na ten rynek w sierpniu. Dzięki temu w perspektywie 2–3 lat firma chce mieć dodatkowo 30–40 mln zł rocznie przychodów.
Do skoku sprzedaży Helio musi się najpierw przygotować. Na początku maja cała produkcja zostanie przeniesiona do nowej fabryki w Brochowie koło Sochaczewa. W dotychczasowej siedzibie w Wyględach pozostaną głównie pomieszczenia biurowe. Firma zrezygnuje też z wynajmu magazynów znajdujących się w różnych miejscowościach. – Miesięcznie na ich wynajem wydajemy teraz ok. 100 tys. zł. Oszczędzimy nie tylko na wynajmie, ale też na przewozie towarów między naszymi magazynami. W skali roku jest to kwota od 800 tys. zł do 1 mln zł – szacuje prezes Helio. Twierdzi, że zaoszczędzone w ten sposób pieniądze powiększą zysk za rok obrotowy 2011/2012.
Helio reorganizuje struktury, dostosowując je do przyszłej zwiększonej sprzedaży. – W poszczególnych działach zmieniamy sposób pracy i stwarzamy dodatkowe stanowiska. Wprowadzamy też nowy system komputerowy w magazynach oraz rozbudowujemy działy kontroli jakości, zakupów, handlowy i kontrolingu – tłumaczy Wąsowicz. Dodatkowo zatrudni ok. 20 osób.