Właśnie mijają cztery lata, od kiedy spółka Polmos Lublin – od maja 2009 r. działająca jako Stock Polska – pożegnała się z GPW. Kiedy jesienią 2006 r. amerykański fundusz Oaktree Capital Management, obecnie jedyny właściciel firmy, przejmował prawie 41 proc. jej udziałów, zapowiedział, że będzie chciał zrealizować zyski z tej inwestycji za trzy–pięć lat.
[srodtytul]Gra na zwłokę?[/srodtytul]
O tym, że chce wyjść z grupy Stock Spirits, której częścią jest polska spółka, zrobiło się głośno jesienią ubiegłego roku. W grę od samego początku wchodziły dwa scenariusze: sprzedaż wszystkich udziałów Stocka inwestorowi branżowemu lub debiut giełdowy. Druga opcja oznaczałaby prawdopodobnie wejście na giełdy w Londynie i Warszawie. W Wielkiej Brytanii siedzibę ma zarząd Stock Spirits. Polska natomiast to największy rynek dla tej alkoholowej grupy, działającej prężnie także m.in. we Włoszech, Czechach oraz na Słowacji.
Emocje w branży alkoholowe sięgnęły zenitu, kiedy w marcu tego roku okazało się, że zakupem Stock Spirits – wycenianego na ok. 700 mln euro (niemal 3 mld zł) – interesuje się brytyjski koncern Diageo. Należą do niego m.in. Smirnoff, najpopularniejsza wódka świata, oraz Johnnie Walker, marka numer jeden globalnego rynku whisky.
Diageo tych informacji do dziś oficjalnie nie potwierdził. Nie komentuje także ostatnich doniesień, że wycofał się z rozmów, ponieważ nie udało mu się wynegocjować niższej ceny za Stocka.