Będziemy inwestować ze środków własnych – mówi Dariusz Orłowski, prezes Wawelu. Firma rozbudowuje fabrykę, by móc rosnąć szybciej niż rynek.

Nowa hala zostanie wybudowana na zakupionej przez producenta słodyczy dwuhektarowej działce, znajdującej się w pobliżu obecnego zakładu. Został on uruchomiony w 2006 r., a jego budowa pochłonęła 100 mln zł. Na doposażenie fabryki tylko w 2010 i 2011 r. Wawel wydał około 50 mln zł, dzięki czemu jej moce wytwórcze wzrosły o około 35 –40 proc.

Tymczasem Wawel planuje sprzedać działki w Krakowie-Podgórzu, gdzie były kiedyś jego zakłady. Prawdopodobnie w październiku ogłosi na nie kolejny przetarg. W czerwcowym, który nie powiódł się ze względu na brak zainteresowanych, producent wystawił dwie działki o powierzchni prawie 0,5 ha wraz?z budynkami w sumie za 7,6 mln zł. – Nie jesteśmy zainteresowani obniżaniem tej ceny. Nie chcemy też spieszyć się ze sprzedażą, bo teraz na rynku nieruchomości są słabe wyceny – mówi Orłowski.

Wawel, któremu pomimo wzrostu cen surowców udało się poprawić wynik w I półroczu (obroty wzrosły o 20 proc., do 193,5 mln zł, a wynik netto o 16 proc., do 22?mln zł – red.), nie planuje już w tym roku kolejnych podwyżek cen słodyczy. – W tym roku podnieśliśmy ceny tylko o 3–5 proc., a to niewiele w porównaniu z tym, jak bardzo podrożały surowce – mówi Orłowski. Kolejne podwyżki są uzależnione od cen surowców, zwłaszcza drożejących teraz bakalii. – Jeśli zdecydujemy się na podwyżki, to dopiero w przyszłym roku, bo na razie wszystkie umowy są wynegocjowane – dodaje Orłowski.