Coraz mniej prawdopodobne wydaje się zawarcie porozumienia Bakallandu z Mispolem – a właściwie z jego największym akcjonariuszem, litewskim NDX. Podczas NWZA Mispolu sytuacja jeszcze bardziej się zaogniła.
Do czasu zamknięcia tego wydania spółka nie opublikowała uchwał. Z naszych informacji wynika, że zdecydowano m.in. o powołaniu biegłego rewidenta ds. szczególnych zgodnie z wnioskiem Bakallandu oraz biegłego na wniosek spółki powiązanej z NDX. Ten ostatni ma sprawdzić, czy w Mispolu nie dochodziło do nieprawidłowości w czasie, gdy firmą zarządzał poprzedni zarząd. Z naszych informacji wynika też, że odstąpiono od głosowania nad uchwałą o zmianach we władzach Mispolu.
Bardzo gorące NWZA
Jak się dowiedzieliśmy, Bakalland nie został dopuszczony do udziału w walnym zgromadzeniu. – Zgodnie z informacjami otrzymanymi przed moim wyborem na przewodniczącego, Bakalland naruszył obowiązki informacyjne. Nie jestem obecnie w stanie wskazać, które dokładnie – mówi Radosław Kwaśnicki, pełnomocnik procesowy NDX i partner zarządzający kancelarii Kwaśnicki, Wróbel & Partnerzy, który pełnił wczoraj funkcję przewodniczącego walnego zgromadzenia. Dodaje, że Bakalland zareagował bardzo emocjonalnie.
– Nie było mnie wówczas w miejscu, w którym weryfikowano uprawnienia akcjonariuszy i pełnomocników do udziału w WZA, ale od przedstawicieli spółki dowiedzieliśmy się, że pełnomocnik Bakallandu, mecenas Tomczak, użył ponoć siły fizycznej w stosunku do ochroniarza, raniąc go m.in. kluczem podczas próby forsowania drzwi wejściowych do spółki – mówi. Dodaje, że podobno była również wzywana policja. – Ten wątek ma mieć dalszy ciąg, ale w tej chwili nie mogę nic więcej powiedzieć – zastrzega. Mecenasa Michała Tomczaka poprosiliśmy o komentarz, ale nie chciał się na ten temat wypowiadać. Zapytaliśmy też spółkę. – Rzeczywiście, taka sytuacja miała miejsce. Pan Tomczak twierdził, że reprezentuje Bakalland, ale Bakalland nie znalazł się na liście akcjonariuszy uprawnionych do udziału w walnym. Mecenas Tomczak został poproszony o opuszczenie spółki. Próbował wrócić i staranować drzwi. Podczas tego zdarzenia ranił ochroniarza w rękę – mówi Agnieszka Malczewska, prokurent Mispolu.
Patowa sytuacja
Bakalland uważa, że decyzja o niedopuszczeniu do obrad jest bezzasadna. Przypomina, że do tej pory był dopuszczany do NWZA i nikt nie sygnalizował, że jest jakiś problem, a w międzyczasie nic się nie zmieniło.