W kwietniu Vistula wypracowała 44,8 mln zł skonsolidowanych przychodów, czyli o 15,8 proc. więcej niż rok temu. To dobry wynik wziąwszy pod uwagę powierzchnię handlową spółki rosnącą w niższym tempie (ok. 7 proc.). Choć z drugiej strony w tym roku w kwietniu powinien pomóc efekt kalendarzowy w postaci braku świąt (rok temu święta w kwietniu obniżyły bazę porównawczą). Zaraportowane tempo jest prawie identyczne jak narastające od początku roku – po czterech miesiącach Vistula zwiększyła przychody o 15,7 proc., do 164 mln zł.
W kwietniu lepiej poradził sobie segment odzieżowy. Przychody ze sprzedaży detalicznej tego biznesu (marki Vistula, Wólczanka, Deni Cler) wzrosły o 25,2 proc., do 26,6 mln zł (od początku roku urosły o równe 20 proc., do 91,2 mln zł). Z kolei segment jubilerski (marka W.Kruk) zanotował 21,1 proc. wzrostu sprzedaży, do 14,9 mln zł (od początku roku przychody urosły o 20 proc., do 61,7 mln zł).