Przychody grupy w I kwartale wyniosły 5,19 mld zł i były wyższe o 9 proc. niż przed rokiem. Pierwsze trzy miesiące roku grupa zakończyła jednak stratą netto 14,9 mln zł. Jak tłumaczy, jest to efekt wyższych kosztów finansowych, powstałych w rezultacie wzrostu zadłużenia związanego z finansowaniem niedawnych akwizycji. Analitycy spodziewali się straty około 6,4 mln zł.
– W I kwartale inflacja przyspieszyła, co jest pozytywnym zjawiskiem w naszej branży. Z drugiej jednak strony w tym roku Wielkanoc, której towarzyszą większe zakupy, była dopiero w kwietniu, podczas gdy przed rokiem w marcu – tłumaczy Jacek Owczarek, członek zarządu i dyrektor finansowy Eurocashu. Jednak przychody grupy wzrosły. – Zawdzięczamy to przede wszystkim akwizycjom, sfinalizowanym na przełomie 2016 i 2017 r., a w szczególności przejęciu EKO Holdingu, do którego należy blisko 250 supermarketów EKO w południowo-zachodniej Polsce – twierdzi Owczarek.
DM BOŚ w ostatniej rekomendacji dla Eurocashu obniżył cenę docelową z 32,8 zł do 30 zł, podtrzymując zalecenie „sprzedaj". – Pomimo udanych przejęć zyski spółki w 2016 r. stanęły w miejscu. Pod wpływem rozczarowujących wyników za II połowę 2016 r. obniżyliśmy prognozy zysków dla Eurocashu na 2017 r. i lata następne – tłumaczy Jakub Viscardi z DM BOŚ.