Z danych organizacji producentów AGD czyli APPLiA Polska wynika, że w kwietniu sprzedaż sprzętu AGD od producentów do detalistów spadła 22,5 proc. w ujęciu ilościowym oraz 22,9 proc. wartościowo. To zdecydowanie dużo gorsze wyniki niż miesiąc wcześniej, choć spadki były już obserwowane w marcu - wówczas rynek spadł w ujęciu ilościowym 1,5 proc., zaś wartościowo wzrósł 0,4 proc. W efekcie od początku roku polski rynek AGD traci już wartościowo 3,4 proc., zaś ilościowo 5,5 proc.

To pokazuje, że choć kanał internetowy jest w przypadku tego sektora ważny i jeszcze przed obecnym kryzysem online odpowiadała za ponad 20 proc sprzedaży, to nawet przy jej dalszych wzrostach uzupełnienie w ten sposób luki wynikającej z zamknięcia sklepów stacjonarnych jest niemożliwe.

Sytuacja w maju może zacząć wracać do normy, fabryki wróciły już po przestojach do pracy choć detaliści już sygnalizują, że mogą pojawić się braki w asortymencie, a ceny z kolei zaczynają już rosnąć - na początek mowa o kilkuprocentowych podwyżkach, ale to może nie być koniec.