Parkiet Challenge. Pierwsze nagrody rozdane, rywalizacja trwa nadal

Aby zakończyć pierwszy tydzień walki w Parkiet Challenge na szczycie, trzeba było zarobić w 7,97 proc. O pierwsze miejsce bili się przede wszystkim ci, którzy postawili na akcje PKP Cargo.

Szczegóły mają znaczenie. Najdobitniej przekonała się o tym czołówka pierwszego tygodnia rywalizacji gry giełdowej Parkiet Challenge. Walka o najwyższe lokaty i tym samym nagrody rzeczowe była bardzo zacięta, a różnice między poszczególnymi graczami okazały się jedynie symboliczne.

Minimalne różnice

Ubiegły tydzień na warszawskiej giełdzie należał przede wszystkim do średnich spółek. mWIG40 zyskał 2,3 proc., podczas gdy indeks WIG20 zaliczył symboliczną przecenę rzędu 0,01 proc. I to właśnie szukanie okazji w gronie firm z mWIG40 okazało się przepisem na sukces w rozpoczętej niedawno grze giełdowej.

Inna sprawa, że sukces ten miał w zasadzie jeden mianownik: PKP Cargo. Gracze, którzy postawili na akcje tej spółki bili się o najwyższe lokaty pierwszego tygodnia rywalizacji. Z walki tej zwycięsko wyszedł gracz posługujący się nickiem „obserwator49”. W ciągu tygodnia zarobił on 7,97 proc. Już pierwszego dnia rywalizacji niemal za całość dostępnych środków (wirtualne 15 tys. zł) kupił on akcje PKP Cargo. Do tego dołożył jeszcze niewielki pakiet akcji CI Games.

Na PKP Cargo niemal wszystko postawił też drugi w klasyfikacji tygodniowej gracz o nicku „Albanizator”. Jego stopa zwrotu to 7,91 proc. Podobną strategię przyjął trzeci w zestawieniu „Kris75”. Jego stopa zwrotu wyniosła 7,85 proc. Na kształt podium ostatecznie więc wpłynęła głównie średnia cena zakupu pakietów akcji PKP Cargo.

Zgodnie z regulaminem dla trzech pierwszych osób w rankingu tygodniowym przewidziane są nagrody rzeczowe. Za pierwsze miejsce jest to konsola Xbox Series X, za drugie smartwatch Garmin Venu 2 (czarny lub biały), zaś za trzecie tablet Lenovo Tab M10 Plus.

Tuż za podium znalazł się gracz „ArtS” z wynikiem 7,84 proc. Ten, w odróżnieniu od pierwszej trójki, był dużo aktywniejszy na rynku. Handlował m.in. akcjami PKN Orlen, Pepco, PGE, Grupy Azoty czy też Allegro. O tym, jak bardzo wyrównany był poziom pierwszego tygodnia rywalizacji, najlepiej świadczy fakt, że różnica między pierwszy miejscem a czwartym wynosiła ostatecznie niecałe 20 zł.

parkiet.com

Każdy ma jeszcze szanse

Nowy tydzień to oczywiście nowe szanse. Cały czas można jeszcze bowiem dołączyć do rywalizacji poprzez stronę gra.parkiet.com i walczyć o zwycięstwo w rankingach tygodniowych. Wciąż także trwa rywalizacja o przepustkę do wielkiego finału, który zaplanowany jest na 20 grudnia. Awansuje do niego dziesięć osób z najwyższymi stopami zwrotu po czterech tygodniach rywalizacji.

Po pierwszym tygodniu, aby być w gronie dziesięciorga najlepszych w grze, trzeba było zarobić 6,84 proc. W wielkim finale do podziału jest 30 tys. zł (15 tys. zł za I miejsce, 10 tys. zł za II miejsce i 5 tys. zł za III pozycję), a także nagrody rzeczowe.

Doświadczenia poprzednich edycji Parkiet Challenge wskazują jednoznacznie, że kolejne tygodnie rywalizacji mogą przynieść jeszcze liczne przetasowania w gronie najlepszych graczy, szczególnie że rynek na razie jakoś też specjalnie nie rozpieszcza. W poniedziałek na warszawskiej giełdzie dominowały spadki, w szczególności jeśli chodzi o największe spółki. WIG20 momentami tracił ponad 1 proc., a pod kreską była większość firm wchodzących w skład tego indeksu. Spadki przeważały też, jeśli chodzi o mWIG40, co utrudnia zarabianie na akcjach uczestnikom Parkiet Challenge. Ci w tym roku mają jednak do dyspozycji też fundusze ETF, które są notowane na warszawskiej giełdzie. To poszerza pole manewru. W gronie dostępnych instrumentów znajdziemy chociażby Beta ETF WIG20short, który pozwala na zarabianie na spadkach, czy też fundusze ETF, które mają naśladować zachowanie amerykańskich indeksów S&P 500 oraz Nasdaq 100.

Zarejestruj się na stronie: gra.parkiet.com

W finale gra zaś będzie się toczyła na rynku kontraktów terminowych warszawskiej giełdy. Rywalizacja tak naprawdę dopiero się rozkręca, a emocje powinny rosnąć właściwie z sesji na sesję.

Każdy ma szansę na to, by powalczyć nie tylko o czołowe lokaty w rankingach tygodniowych, ale także o awans do finału.

Parkiet

Opinia

Można być optymistą rynkowym

Rafał Komar doradca inwestycyjny, Citi Handlowy

Perspektywy polskiego rynku akcji w krótkim terminie są optymistyczne dla inwestorów. Rok temu byliśmy świadkami rekordowych krajowych rynkowych stóp procentowych nieoglądanych od kilkunastu lat, co skutecznie zniechęcało do inwestowania na GPW, a preferowało atrakcyjne w tym okresie lokaty lub obligacje. Dziś przy niższej o prawie 200 punktów bazowych cenie pieniądza jesteśmy świadkami wzrostu atrakcyjności instrumentów udziałowych względem dłużnych. Widać to chociażby na rynku funduszy inwestycyjnych, gdzie po prawie dwóch latach pojawiło się dodatnie saldo napływów do funduszy akcyjnych za poprzedni miesiąc. Krajowe indeksy kończą rok dwucyfrowymi wzrostami, dzięki czemu inwestorzy nie są skłonni do zamykania pozycji w starym 2023 r. Instytucjonalni nie mają presji zmniejszania zaangażowania w krajowe papiery w końcówce dobrego okresu obrachunkowego, a wręcz starają się doważyć najlepszymi walorami. Indywidualni wobec zyskownych pozycji nie mają okazji do optymalizacji podatkowej, a ponadto zbliżający się koniec roku zachęca do wpłat i wykorzystania limitu w ramach kont IKE i IKZE, co skłania ich do dodatkowych zakupów.

Inwestorzy, którzy realizują strategie krótkoterminowe, opierają się głównie na analizie technicznej, dlatego też powinni mieć na uwadze kalendarium publikacji wskaźników makroekonomicznych i uważać na znaczny wzrost zmienności w wypadku odczytu danych mocno odbiegających od rynkowych oczekiwań. Do inwestowania krótkoterminowego należy szukać najbardziej płynnych oraz zmiennych instrumentów oraz pamiętać o konsekwentnym trzymaniu się przyjętej strategii.

materiały prasowe