Brok-Strzelec chce wyemitować od 5 mln do 25 mln akcji serii G z prawem poboru. Zapisy będą przyjmowane w najbliższy czwartek i piątek. Jak ustalono, cena emisyjna ma być nie niższa niż 1,9 zł (w piątek kurs wzrósł o 1,2%, do 1,74 zł). Spółka potrzebuje pieniędzy, bo ma duże zobowiązania. Musi szybko spłacić prawie 30 mln zł bankowi Pekao.
Z naszych informacji wynika, że Brok-Strzelec może uplasować całą emisję. Potencjalni inwestorzy dostali zachętę do zakupu akcji. Zarząd browaru podjął uchwałę, że ci, którzy zrzekną się prawa pierwszeństwa do objęcia obligacji zamiennych na akcje serii H (emisję planowano na II półrocze), dostaną za to wynagrodzenie. Brok-Strzelec wypłaci każdemu kwotę stanowiącą iloczyn 30 gr i liczby kupionych akcji serii G. To tak jak obniżka ceny emisyjnej każdego papieru o 30 gr. Przy cenie minimalnej 1,9 zł, ci którzy zrezygnują z prawa do objęcia obligacji, zapłacą o 16% mniej.
Rozwiązanie, które zaproponowała spółka, może też świadczyć o tym, że chce się wycofać z realizacji uchwały o emisji obligacji zamiennych o wartości nominalnej maksymalnie 46,8 mln zł. Z naszych informacji wynika, że niektórzy z obecnych akcjonariuszy finansowych browaru (Kredyt Bank, OFE Kredyt Banku, Bankowy OFE, OFE Pocztylion mają łącznie około 25% głosów) obawiają się marginalizacji pozycji w firmie. Kapitał spółki dzieli się teraz na 25 mln papierów o wartości nominalnej 1 zł każdy. Jeżeli kilku inwestorów obejmie całą emisję 25 mln akcji serii G, mając następnie pierwszeństwo do zakupu obligacji zamiennych, może przejąć kontrolę w spółce. Zgodnie z uchwałą walnego, w ramach konwersji obligacji, Brok-Strzelec może wyemitować jeszcze do 18,75 mln akcji serii H.
Największym akcjonariuszem Brok-Strzelec jest prezes Adam Brodowski (z małżonką kontroluje około 43% głosów). Na walnym podejmującym uchwałę o emisji obligacji zamiennych na akcje serii H z początku grudnia (mówiła o tym, że pierwszeństwo nabycia obligacji na rynku pierwotnym przysługiwać będzie podmiotom, którym przydzielono akcje serii G) jednak nie głosował. Pod koniec listopada oddał spółkę w ręce Erste Securities, doradcy przy restrukturyzacji firmy, przekazując pełnomocnictwo ze swoich akcji.