Nie ma prywatyzacji - są za to inwestycje

Nie wcześniej niż w 2008 roku dojdzie do prywatyzacji polskich grup elektroenergetycznych. Inwestorzy zagraniczni, którzy chcą zaistnieć na naszym rynku, muszą więc na to czekać lub planować nowe inwestycje od podstaw

Publikacja: 26.02.2007 08:07

Od niedawna wiadomo, że spółka Polish Power (z kapitałem holenderskim) chce na północy Polski wybudować elektrownię o mocy około 1 tys. MW, opalaną węglem kamiennym. Niektórzy wątpią w powodzenie tego projektu - twierdzą, że ryzykowna jest budowa tak dużej elektrowni węglowej na północy kraju (z dala od kopalń położonych na południu). Trwają analizy kosztów paliwa i jego transportu - nikt bowiem nie wyłoży około 1,3 mld euro na elektrownię (a tyle będzie ona kosztowała - budowa 1 MW to obecnie około 1,3 mln euro), która będzie przynosiła straty.

Ambitne plany ma również hiszpańska Endesa, która - mimo niepowodzenia przy prywatyzacji Zespołu Elektrowni Dolna Odra - nie zraziła się do Polski. Hiszpańskiemu koncernowi zostały w kasie blisko 2 mld zł przeznaczone na zakup ZEDO. Teraz te pieniądze mają być wykorzystane na inne projekty, w tym na rozwój energetyki wiatrowej. Endesa rozważa budowę farm wiatrowych na północy Polski oraz na morzu (off shore). Inne plany koncernu zakładają budowę elektrociepłowni gazowych, zlokalizowanych głównie na północy Polski (z dala od złóż węgla, na terenach bez infrastruktury gazowej, ale stosunkowo blisko portów morskich, skąd można dowozić gaz LNG). Endesa, która ma doświadczenie w wykorzystywaniu LNG (jest właścicielem m.in. trzech terminali), chce je wykorzystać w Polsce. Zainteresowana jest m.in. udziałem w budowie terminalu LNG w Świnoujściu. Hiszpański koncern nie wyklucza również rozbudowy elektrociepłowni w Białymstoku, gdzie ma około 70 proc. udziałów.

CEZ zaczyna inwestycje

Przed rozbudową posiadanych jednostek stoi też notowany na warszawskiej giełdzie czeski koncern CEZ, właściciel większościowych udziałów w elektrociepłowni ELCHO w Chorzowie oraz Elektrowni Skawina.

- W Skawinie rozpoczęliśmy prace związane z planowaną inwestycją budowy instalacji odsiarczania. Ochrona środowiska i inwestycje w tym zakresie są jedną z priorytetowych kwestii dla CEZ we wszystkich krajach, gdzie jesteśmy obecni - mówi Vladimir Cerny, dyrektor generalny CEZ Polska. Nie precyzuje jednak, czy CEZ planuje budowę nowego bloku w Skawinie lub Chorzowie. Wydaje się to jednak wielce prawdopodobne, ponieważ elektrownię w Skawinie wybudowano na początku lat 60. XX wieku i jest po prostu przestarzała. ELCHO została wybudowana dopiero kilka lat temu, więc nie wymaga ona modernizacji (najwyżej - rozbudowy). Czeski koncern rozważa również budowę nowej elektrowni na węgiel kamienny o mocy około 1 tys. MW. CEZ nie wyklucza również udziału w przyszłych, potencjalnych, prywatyzacjach.

- Stale i z wielkim zainteresowaniem przyglądamy się sytuacji w polskim sektorze energetycznym. Mamy jednak świadomość, że głównym rozgrywającym jest tu Ministerstwo Skarbu Państwa, które na razie nie zdefiniowało ostatecznie ścieżki przekształceń własnościowych. Chętnie weźmiemy udział w prywatyzacji grup i innych aktywów energetycznych w Polsce - zapewnia Vladimir Cerny.

CEZ i RWE interesują się

PAK-iem

CEZ wydaje się najbardziej zdeterminowany do przejęcia kontroli nad Zespołem Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin. Kilka miesięcy temu koncern wystąpił do MSP z kolejną propozycją kupna udziałów w ZE PAK i kopalniach węgla brunatnego Adamów i Konin, które pracują dla PAK. Resort skarbu chce jak najszybciej rozwiązać kilkuletni spór wokół PAK i nie wyklucza znalezienia zagranicznego inwestora branżowego, który ma spore zasoby gotówki (CEZ jest takim partnerem).

Przejęciem ZE PAK zainteresowany jest również niemiecki koncern RWE (w Polsce posiada Stoen - spółkę dystrybucyjną dostarczającą energię elektryczną do Warszawy i okolic). RWE przyjął jednak inną politykę niż CEZ. - Zanim możliwe będą rozmowy na temat PAK, konieczne są, naszym zdaniem, uzgodnienia między właścicielami PAK: Elektrimem i Skarbem Państwa. Wiemy o wysiłkach Skarbu Państwa dotyczących tej kwestii i mamy nadzieję, że w niedługim czasie strony dojdą do porozumienia. Wpływ na Elektrim i w konsekwencji na PAK mają niewątpliwie także procesy wokół Polskiej Telefonii Cyfrowej - operatora Ery. Również w tej kwestii trzeba znaleźć rozwiązanie, które otworzy drogę do negocjacji w sprawie PAK - zaznacza Harry Schur, prezes Stoenu. Przewiduje również, że wkrótce będą konieczne znaczne inwestycje w kopalniach węgla brunatnego - po to, by w perspektywie długoterminowej zagwarantować stabilne dostawy paliwa do bloków energetycznych w Koninie i Pątnowie. Inwestycje te wymagają zabezpieczenia sprzedaży produkcji węgla do istniejących i nowych bloków.

- Jesteśmy otwarci na rozmowy w sprawie możliwości zaangażowania RWE w regionie konińskim. Nie prowadziliśmy i nie prowadzimy jednak obecnie żadnych prac dotyczących budowy konkretnych instalacji w Koninie - przekonuje prezes Stoenu.

Pewne jest jednak, że niemiecki koncern chce umocnić swoją pozycję na polskim rynku. Harry Schur ciągle podkreśla, że RWE chce nadal inwestować w naszym kraju. - Zainteresowani jesteśmy również współpracą z polskimi partnerami w projektach typu joint ventures, np. przy budowie nowych i modernizacji istniejących elektrowni - dodaje.

Zdaniem prezesa Stoenu, ewentualne zaangażowanie RWE uzależnione będzie również od tego, czy przedstawiciele koncernu będą mogli brać współudział w decyzjach podejmowanych w prywatyzowanym przedsiębiorstwie. Na razie Ministerstwo Skarbu Państwa planuje sprzedaż po 30 proc. akcji grup energetycznych (chce zachować w nich głos decydujący). To może oznaczać, że RWE prawdopodobnie nie będzie zainteresowane kupnem mniejszościowych pakietów akcji tych grup.

Vattenfall buduje, Electrabel chce odbudować

Plany bardziej skonkretyzowane niż CEZ i RWE ma szwedzki Vattenfall, który kontroluje m.in. byłe Elektrociepłownie Warszawskie (teraz: Vattenfall Heat Poland). We wchodzącej w skład VHP Elektrociepłowni Siekierki do 2013 r. ma powstać nowy blok o mocy 400 MW (będzie kosztować około 1,5-1,7 mld zł).

W najbliższych latach nie planuje się natomiast rozbudowy elektrowni w Połańcu, która jest w rźkach belgijskiej grupy Electrabel. Belgowie chcą także mocniej zaistnieć na polskim rynku energetycznym, dlatego planują budowę farm wiatrowych. Złożyli również ofertę w przetargu na udział w odbudowie elektrowni Halemba i Blachownia, należących do Południowego Koncernu Energetycznego. Czy oferta Electrabel będzie dla PKE korzystna, okaże się w połowie roku.

Przedstawiciele zagranicznych firm energetycznych podkreślają, że polski rynek jest dla nich bardzo atrakcyjny - prognozy mówią o rosnącym zapotrzebowaniu na energiź elektryczną oraz o jej rosnących cenach. Dlatego można być niemal pewnym, że jeszcze przez co najmniej kilka lat zainteresowanie zachodnich koncernów działalnością w Polsce będzie bardzo duże.

Komentarze

Maciej Lasota

dyrektor Pionu Rozwiązań dla Energetyki i Gazownictwa w SPIN SA

Inwestycje w informatykę

pochłoną minimum

200 mln złotych

Branża energetyczna i gazownicza stoi przed ważnymi zmianami, jakie niesie ze sobą ostatni etap otwarcia rynku oraz restrukturyzacja sektora. Z jednej strony - liberalizacja, z drugiej - konsolidacja powodują, że procesy, które w warunkach normalnego funkcjonowania rynku są trudne do zrealizowania, stają się jeszcze większym wyzwaniem. Masowa obsługa klientów zgodnie z zasadą TPA (swobodnego wyboru dostawcy), współpraca między sprzedawcą a dystrybutorem jako oddzielnymi podmiotami gospodarczymi - wnoszą nową jakość, nieznaną w dotychczasowym działaniu koncernów energetycznych. Inwestycje w informatykę, związane z dostosowaniem systemów do wymogów zliberalizowanego

rynku, będą realizowane w najbliższych tProcesy konsolidacji przedsiębiorstw i integracji bądź centralizacji systemów przetwarzania danych mogą kilkakrotnie przewyższyć tę kwotę. Na szczęście dla branży IT, jest pewna pula inwestycji w sektorze, które są i będą realizowane ze względu na naturalny cykl życia systemów bądź ich rozwój, co napawa branżę optymizmem i pozwala budować perspektywiczne plany.

Andris Piebalgs

komisarz Unii Europejskiej ds. polityki energetycznej

Unia Europejska

bździe liderem

Jeśli nie zmienią się obecne tendencje i programy polityczne, to uzależnienie Unii Europejskiej od importu surowców energetycznych wzrośnie w roku 2030 z obecnego poziomu 50 proc. do 65 proc. Rozwiązania techniczne będą odgrywać kluczową rolę w osiągnięciu celów nowej polityki energetycznej dla Europy. W latach 2007-2013 Komisja Europejska będzie więc przeznaczać około 1 miliarda euro rocznie na badania i innowacje w zakresie technologii energetycznych. Trzy główne cele Unii Europejskiej w zakresie rozwoju technologii to zmniejszenie kosztów pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych, dążenie do oszczędności energii oraz zapewnienie europejskim przedsiębiorstwom wiodącej pozycji w dziedzinie technologii o niskiej emisji dwutlenku węgla. Unia Europejska chce zostać liderem

zmian w zakresie produkcji, dystrybucji i zużycia energii.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy