Jedne z najwyższych obrotów w historii odnotowano podczas wczorajszej sesji na akcjach Banku BPH. Zakończenie notowań stało pod znakiem bardzo dużej podaży tych papierów i dużego popytu na akcje kilku innych blue chips z GPW.

Był to efekt zmian w obliczanym przez giełdę wiedeńską regionalnym indeksie CECE, o których "Parkiet" pisał w ostatni wtorek.

Wiener Boerse zdecydowała, że od dziś akcje BPH nie będą uwzględniane w tym wskaźniku. Dla wielu funduszy oznaczało to konieczność usunięcia ich z portfeli. BPH miał w indeksie CECE duży, 5,7-proc. udział.

Ostatecznie właściciela zmieniło 239 tys. akcji spółki, z czego blisko 80 tys. na fixingu kończącym sesję (większość zleceń sprzedaży była bez limitu ceny - czyli po każdej cenie). Równocześnie, zgodnie z przypuszczeniami "Parkietu", zgłoszono duży popyt na inne akcje z indeksu CECE (zapewne za pieniądze ze sprzedaży BPH). - Za tymi zleceniami na fixingu stał jeden zagraniczny fundusz - powiedział nam Łukasz Dajnowicz z KNF.

W ich efekcie WIG20 wzrósł na fixingu o 50 pkt, do 3277 pkt, co zaskoczyło inwestorów z rynku kontraktów (tu ostatni kurs wyniósł 3,2 tys. pkt).