Austriacki koncern naftowy już dzisiaj ogłosi wezwanie na akcje MOL-a po cenie "znacznie powyżej obecnej wyceny rynkowej" - poinformowała w piątek rano węgierska prasa, nie podając źródła tych informacji. O tym, że Austriacy szykują się do wrogiego przejęcia, wiadomo od miesiąca. OMV kontroluje już około 18 proc. papierów MOL-a. Po południu rzeczniczka OMV Bettina Gneisz-Al-Ani stanowczo zaprzeczyła, jakoby spółka zamierzała ogłaszać wezwanie "dzisiaj". - To wykluczone. Ale nadal pozostajemy otwarci na rozmowy w sprawie fuzji - powiedziała cytowana przez agencję Reuters.

Dementi OMV nie przeszkodziło w dalszym wzroście kursu akcji węgierskiej firmy. W piątek na giełdzie w Budapeszcie papiery MOL-a podrożały o 3,1 proc. W Warszawie, mimo spadkowej sesji, zyskały 6,3 proc.

O tym, że MOL na poważnie traktuje plany wrogiego przejęcia, świadczą dalsze zakupy własnych akcji. W czwartek firma kupiła kolejne 250 tys. (0,23 proc.) papierów, płacąc za każdy po 434 zł. Po tych transakcjach MOL kontroluje ponad 37 proc. własnych walorów.

Także w piątek przedstawiciele węgierskiej firmy poinformowali, że spółka zrezygnowała z planów budowy elektrowni geotermicznej, która miała powstać w pobliżu granicy z Austrią. Na badania związane z nieudaną inwestycją MOL i jego partnerzy - firmy z Islandii i Australii - wydali ok. 1 mld forintów (15,2 mln zł). Spółka zamierza kontynuować poszukiwania podziemnych wód termalnych, których eksploatacja byłaby opłacalna.