Pierwszy, wieloletni prezes Agory, Wanda Rapaczyńska, złożyła wczoraj rezygnację. Prezesem spółki został formalnie Marek Sowa. Najpierw, po godzinie 11, nadzwyczajne zgromadzenie akcjonariuszy powołało go do składu zarządu, a następnie zarząd wybrał go na prezesa. Akcjonariusze, którzy stawili się na NWZA (przybyły 32 podmioty, skupiające w sumie nieco ponad 35,16 mln głosów, czyli 48,7 proc. wszystkich), nie mieli pytań do nowego szefa spółki. Przewodniczący rady nadzorczej Andrzej Szlęzak dziękował Wandzie Rapaczyńskiej za to "gdzie dziś znajduje się Agora", a Marek Sowa dziękował Agorze-Holding, największemu udziałowcowi Agory, za zaufanie i zaproponowanie jego kandydatury na stanowisko szefa firmy wydającej "Gazetę Wyborczą". - Jestem przekonany, że Agora ma szansę zostać wiodącą spółką medialną w tej części Europy, a w przyszłości konkurować także z graczami międzynarodowymi - mówił M. Sowa, zapowiadając wejście firmy w "nową fazę rozwoju".
Strategia na początku 2008
Na razie nie wiadomo, co planuje nowy szef Agory. Wczoraj po walnym zgromadzeniu i konferencji prasowej, która nie przyniosła szczegółowych odpowiedzi na pytania o przyszłość firmy, M. Sowa zaczął serię spotkań z inwestorami i analitykami. W najbliższym czasie czeka go też zagraniczny road-show. - Powiem inwestorom, że w ciągu kilku miesięcy, na kolejnym spotkaniu, będę mógł przedstawić zarys nowej strategii - mówił dziennikarzom M. M. Sowa. Według niego, ma to się stać na początku przyszłego roku. Na pytanie "Parkietu", co znajdzie się w strategii, odpowiadał, że będzie to kilkuletnia strategia kontynuacji. - Mogę powiedzieć, że obszary, które powinniśmy rozwijać, to zasoby audiowizualne, nowe prawa do treści i kanały dystrybucji. Powinniśmy też wykorzystać szanse, jakie niesie ze sobą cyfryzacja mediów - mówił .
Elektroniczne kompetencje
Nowy prezes Agory był do niedawna wiceprezesem największej w kraju sieci kablowej UPC Polska i przyznaje, że zna się przede wszystkim na mediach elektronicznych. Nie ukrywał wczoraj, że będzie odpowiadał właśnie za rozwój Agory w tym segmencie rynku. Podkreślał przy tym, że granice między segmentami mediów się zacierają i zwracał uwagę na swoje dotychczasowe kontakty w branży: - Bardzo bym się zdziwił, gdyby moi partnerzy, z którymi do tej pory rozmawiałem, przestali rozmawiać ze mną jako szefem Agory - wskazywał.