Platforma Obywatelska chce zbadać celowość niektórych inwestycji realizowanych przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Adama Szejnfelda, posła tej partii, niepokoi m.in. brak zaawansowanych rozmów z potencjalnymi dostawcami surowca do budowanego w Świnoujściu terminalu gazu skroplonego LNG. Obawia się, że mogą być problemy z pozyskaniem potrzebnego gazu z rynku, gdyż w większości jego dostawy są już zakontraktowane. Tymczasem, aby terminal prawidłowo funkcjonował, musi mieć zagwarantowane długoterminowe zaopatrzenie. Inną sprawą jest odpowiedź na pytanie, czy otrzymywany surowiec będzie w pełni zagospodarowany. - Biorąc pod uwagę nasze prognozy dotyczące zużycia gazu w Polsce oraz odbiór surowca z gazociągu jamalskiego i Baltic Pipe, plus wydobycie krajowe można przypuszczać, że terminal LNG w latach 2012-2014 nie będzie wykorzystany w 100 proc. - powiedział Kamil Kliszcz, analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku.
Norweskie inwestycje
PO zamierza również przeanalizować inwestycje PGNiG realizowane na norweskim szelfie kontynentalnym. - Jeśli inwestycje w gaz norweski szacuje się na kilkanaście razy droższe niż koszt pozyskania tej samej ilości gazu ze złóż polskich, to trzeba się zastanowić, czy tu jest jakaś ekonomia, czy tylko polityka - powiedział PAP Adam Szejnfeld. Z tego względu chce zbadać, czy te projekty mają sens w średnim i długim okresie.
Szejnfeld powtórzył też negatywne stanowisko Platformy dotyczące budowy tzw. gazociągu północnego po dnie Bałtyku. Jednocześnie jako priorytet określił powstanie drugiej nitki gazociągu jamalskiego.
Nie będzie fuzji