Aż 18 pkt proc. wynosi różnica między najlepszym i najsłabszym funduszem akcji krajowych, liczona od 4 maja, czyli od momentu zakończenia najbardziej dynamicznej części wiosennych wzrostów do dziś – wynika z analizy Expandera, firmy doradztwa inwestycyjnego i finansowego.
Najlepiej radziły sobie fundusze lokujące w mniejszych spółkach – podobnie jak i na giełdzie najwięcej zyskiwały w tym czasie akcje „maluchów”. Ponad 17 proc. zarobił BPH Akcji Dynamicznych Spółek. Niewiele słabszy był Aviva Investors Małych Spółek, który zyskał prawie 14 proc. Na drugim biegunie znalazły się Millennium MiŚ Spółek oraz Idea Akcji, które dały klientom zarobić jedynie po 2,9 proc. W tym czasie (od 4 maja do 16 lipca) sWIG80, indeks skupiający najmniejsze firmy, poszedł w górę o 10 proc. Indeks średnich spółek, mWIG40, zwyżkował 6,5 proc.
Od 4 maja WIG, indeks szerokiego rynku naszej giełdy, zyskał z kolei około 6 proc., a WIG20, indeks blue chips, jedynie 2 proc. Tzw. fundusze akcji uniwersalnych także przyniosły bardzo zróżnicowane stopy zwrotu. W tym czasie na przykład Aviva Investors Polskich Akcji zarobił 7,3 proc. Z kolei DWS Akcji Plus zyskał jedynie 1,9 proc. Najsłabiej wypadł Allianz Budownictwo 2012. Zanotował 0,7- proc. stratę. W tym czasie WIG-Budownictwo nieznacznie zyskał.
– Na całym rynku można znaleźć przykłady kilkudziesięcioprocentowych zwyżek, jak i zniżek w takiej skali. Wśród kluczowych firm zwracała uwagę siła Lotosu czy Cyfrowego Polsatu, idących w górę po około jednej czwartej, i słabość TP, tracącej ponad jedną dziesiątą – komentuje Krzysztof Stępień, główny ekonomista Expandera. – Dla inwestorów obecna sytuacja stanowi dodatkową trudność przy wyborze funduszu. Widać, że w grę wchodzi nie tylko ryzyko związane z zachowaniem się rynku akcji, ale również ryzyko specyfiki samego funduszu i tego, jak zarządzający radzi sobie z rynkiem – dodaje Stępień.