Globalne kwity depozytowe (GDR – global depository receipts) polskich spółek cieszą się znikomą popularnością. Od początku tego roku wolumen obrotu GDR-ami Orlenu w Londynie wyniósł niespełna 80 tys., KGHM mniej niż 190 tys., a banku Pekao nie przekroczył 310 tys. Żadnej transakcji nie zawarto na kwitach Agory. Jedynie papiery Telekomunikacji Polskiej cieszyły się względnie dużym powodzeniem (około 3,3 mln). Nawet obroty GDR-ami tej firmy okazały się jednak niewielkie w porównaniu z tymi na warszawskim parkiecie. Na początku tego stulecia obroty polskimi kwitami dorównywały tym na GPW. W ostatnich kilku latach popularność papierów drastycznie jednak zmalała, co skłania kolejne spółki do wycofywania się z programu. W tym roku z decyzję o rezygnacji z niego podjęły KGHM (papiery zostaną wycofane z dniem 22 grudnia) oraz Agora (z dniem 19 stycznia 2010 r.). Czy w ich ślady niebawem pójdą kolejne przedsiębiorstwa?
[srodtytul]Koszty są niewielkie[/srodtytul]
GDR-y to denominowane w dolarach amerykańskich lub euro papiery wartościowe będące formą udziału w kapitale spółek, które je wyemitowały. Odpowiadają one akcjom zwykłym zdeponowanym u depozytariusza. Interesy posiadaczy GDR-ów na walnych zgromadzeniach akcjonariuszy reprezentuje bank depozytariusz, który wcześniej zbiera od nich instrukcje. ADR-y są notowane w USA, GDR-y – w innych krajach. Po wycofaniu z obrotu papierów Agory i KGHM na zagranicznych parkietach wciąż notowane będą kwity depozytowe siedmiu polskich przedsiębiorstw (Pekao, BPH, PKN Orlen, Asseco Poland, Telekomunikacji Polskiej, Mostostalu-Export i Stalexportu).
Spółki są zgodne co do tego, że mimo znikomej płynności korzyści z kwitów depozytowych jest więcej niż kosztów z nimi związanych. Wydatki wynikające z posiadania GDR-ów wynikają głównie z konieczności publikacji sprawozdań bieżących na dodatkowym rynku, ponadto wiążą się z opłatami na rzecz banku depozytariusza. Roczne koszty utrzymania programu kwitów wynoszą w przypadku polskich spółek od kilku do kilkudziesięciu tysięcy funtów.
Spółki, których kwity depozytowe są notowane na zagranicznych parkietach, przyznają, że ich znaczenie jest obecnie niewielkie ze względu na niskie obroty oraz znikomy udział w kapitale zakładowym. Agora postanowiła zrezygnować z programu, gdyż udział GDR-ów w jej kapitale już od dłuższego czasu utrzymywał się na poziomie 0,04 proc., w przypadku KGHM było to zaś 0,5 proc. Także GDR-y innych polskich spółek nie przekraczają 5 proc. wyemitowanych papierów. Przedstawiciele BPH i Pekao przyznają, że jest to poniżej 1 proc., marginalne znaczenie mają również kwity w przypadku Stalexportu. Dlaczego więc firmy wciąż utrzymują program?