Komisja Europejska zarzuca Polsce, że tzw. ustawa o złotej akcji albo złotym wecie narusza swobodę przepływu kapitału i przedsiębiorczości, bo minister skarbu może w tych firmach przez swoich przedstawicieli zablokować niekorzystne kluczowe decyzje, takie jak zmiana profilu działalności firmy, przeniesienie jej siedziby za granicę czy likwidacja, nawet nie mając większości na walnym.
[srodtytul]Dwa lata od ostrzeżenia[/srodtytul]
Pierwsze ostrze˝enie w sprawie ustawy (dotyczy?a ona 16 spó?ek) trafi?o do Polski z Brukseli we wrzeÊniu 2007 r. Rzàd PiS twierdzi?, ˝e ustawa jest zgodna z prawem wspólnotowym. Po wyborach nowe kierownictwo resortu skarbu wykona?o pojednawcze gesty wobec Komisji, skracajàc list´ z?otego weta do 13 firm. Usuni´to z niej np. Telekomunikacj´ Polskà i KGHM.Minister Aleksander Grad zastrzegał wówczas, że nie jest to przygotowanie do sprzedaży państwowego pakietu KGHM.
Głośnym przeciwnikiem wykreślenia spółki z listy był Ryszard Zbrzyzny, poseł SLD i współautor ustawy o szczególnych uprawnieniach Skarbu Państwa w spółkach kapitałowych, a także szef wpływowego Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego. Do tej pory twierdzi on, że był to pierwszy krok w celu oddania Polskiej Miedzi w ręce obcego kapitału. W 2010 r. MSP chce sprzedać do 10 proc. akcji KGHM.
Jak jest w innych spółkach z listy? Tak w Grupie Lotos, jak w PGNiG Skarb Państwa do tej pory nie korzystał z przywileju blokowania kluczowych decyzji. Ale też nie musiał tego robić, ponieważ ma decydujący wpływ na obsadę rady nadzorczej i przez nią – na zarząd każdej z nich. Poza tym ma dominującą pozycję w obu firmach – jako większościowy akcjonariusz decyduje o przebiegu walnego zgromadzenia. Nawet jeśli pozostali akcjonariusze są przeciwni kluczowym decyzjom, takim jak zmiana statutu w jednej lub drugiej spółce, to Skarb Państwa jest w stanie przeforsować własne pomysły.