Euro światową walutą rezerwową?

Europejska waluta goni amerykańskiego dolara, jeśli chodzi o udział w utrzymywanych przez banki centralne całego świata rezerwach walutowych. Dystans wciąż jednak jest dość duży

Publikacja: 03.12.2009 17:50

W ciągu nieco ponad 10 lat od utworzenia unii walutowej euro zyskało pozycję jednej z najważniejszyc

W ciągu nieco ponad 10 lat od utworzenia unii walutowej euro zyskało pozycję jednej z najważniejszych walut na świecie. Przy tym wiele wskazuje, że w przyszłości pozycja europejskiej waluty będzie się jeszcze wzmacniać

Foto: GG Parkiet

Kolejne banki centralne decydują się utrzymywać rezerwy walutowe w euro. Jeszcze do niedawna najchętniej wybieraną walutą był dolar amerykański. Dziesięć lat temu, kiedy wspólny pieniądz zaczynał swoją historię, utrzymywanych w nim było około 18 proc. rezerw walutowych całego świata. Pochodziły one głównie z krajów ze strefy euro. Ale już na koniec drugiego kwartału tego roku, jak wynika z szacunków Międzynarodowego Funduszu Walutowego, mogło to być około 27 proc. Równocześnie w dolarze amerykańskim utrzymywane jest około 64 proc. zasobów światowych banków centralnych.

Euro chętniej gromadzą kraje rozwijające się. W rezerwach walutowych tej grupy państw udział europejskiej waluty mógł sięgać na koniec II kwartału tego roku około 31 proc. wobec około 59-proc. udziału dolara. W grupie gospodarek rozwiniętych jest to odpowiednio około 24 proc. i około 66 proc.

[srodtytul]Przesłanki, by stać sięwalutą rezerwową[/srodtytul]

Banki centralne poszczególnych krajów na całym świecie utrzymują tzw. rezerwy dewizowe. Banki wybierają walutę, w której przetrzymują rezerwy. Rzadko jest to waluta lokalna. Najczęściej to ta, w której dokonane mogą być transakcje z zagranicznymi kontrahentami.

Tak zwana waluta rezerwowa musi być zatem szeroko stosowana w handlu światowym i globalnej produkcji. Wciąż duże znaczenie ma tu dolar, bo w nim wyrażane są na przykład ceny surowców. Ostatnio pojawiały się jednak propozycje, by notowania tych cen były podawane także w euro. Przy wyborze waluty rezerwowej ważne jest znaczenie obcej waluty w polityce banku centralnego, na przykład jeśli chodzi o interwencje walutowe, oraz skala zagranicznego zadłużenia kraju w poszczególnych walutach.

Za walutą rezerwową musi stać też bardzo rozwinięty rynek kapitałowy oraz aktywów finansowych. Chodzi o gwarancję płynności, czyli łatwości ewentualnej wymiany waluty bez utraty wartości – nie zawsze potrzebna jest właśnie ta waluta, w jakiej utrzymywane są rezerwy. Na rynku walutowym obroty z udziałem dolara wciąż są dwukrotnie większe od tych z udziałem euro.

Istotne również, by waluta nie podlegała bardzo znacznym wahaniom. Banki centralne preferują waluty jak najbardziej stabilne, a najlepiej równocześnie silne. Dlatego znaczenie też ma polityka makroekonomiczna kraju, z którego pochodzi potencjalna waluta rezerwowa. Chodzi na przykład o utrzymywanie niskiej inflacji.

Badania ekonomistów wykazują, że jej znaczący wzrost jest szczególnym zagrożeniem dla funkcji waluty rezerwowej. Ważne jest też utrzymywanie korzystnego bilansu płatniczego. W przeciwnym razie mogłaby pojawić się presja na osłabienie waluty.

[srodtytul]Pomogą fundamenty funkcjonowania Eurolandu[/srodtytul]

Od drugiej połowy XIX wieku do wybuchu I wojny światowej w 1914 r. funkcję waluty rezerwowej pełnił funt brytyjski. Później zastąpił go dolar amerykański.

Zdaniem niektórych ekonomistów, na przykład Petera Kenena czy Freda Bergstena, wspólna waluta Unii Europejskiej może być dla dolara poważnym zagrożeniem. Podkreślają, że o ile rozmiar gospodarki unijnej odstaje od amerykańskiej, o tyle poziomy wymiany handlowej z resztą świata są zbliżone. Zwracają też uwagę na prężnie rozwijający się rynek finansowy euro. Ich zdaniem zwiększaniu roli euro jako waluty rezerwowej sprzyjać też mają fundamenty funkcjonowania Eurolandu, w tym polityki pieniężnej.

Unia monetarna opiera się bowiem na trzech filarach: polityce monetarnej nakierowanej na stabilność cen (celem EBC jest inflacja nieprzekraczająca 2 proc.), polityce fiskalnej promującej zdrowe finanse publiczne (na przykład bariera 60 proc. PKB dla długu publicznego, czy3 proc. PKB dla deficytu budżetowego), polityce zmian strukturalnych podnoszących konkurencyjność Eurolandu i sprzyjającej stabilnemu wzrostowi gospodarczemu.

[srodtytul]Euro może skorzystać na słabszej kondycji dolara[/srodtytul]

Według badań Menziego Chinna i Jeffreya Frankela, euro jako globalna waluta rezerwowa może wyprzedzić dolara w 2022 r. Aby tak się stało, kraje Unii Europejskiej, które nie używają euro, muszą je przyjąć do 2020 r. lub dolar musi ulegać stopniowemu osłabieniu.

Wpływ na szanse wzrostu znaczenia wspólnego pieniądza jako waluty rezerwowej mają bowiem nie tylko czynniki rzutujące na postrzeganie euro, ale również kondycja dolara i innych walut wykorzystywanych do przetrzymywania rezerw przez banki centralne. W drugim kwartale tego roku banki centralne w większym stopniu wykorzystywały euro niż pieniądz amerykański do zwiększania rezerw walutowych. Naturalnie trudno z danych za jeden kwartał wyciągać dalej idące wnioski, ale to pokazuje obawę banków centralnych przed znaczącym osłabieniem dolara. Miałoby ono być pochodną trwającego druku pieniądza w Ameryce, będącego sposobem na walkę z kryzysem, co grozi pojawieniem się nadmiernej inflacji, a przez to perspektywą trwałej utraty wartości przez amerykańską walutę.

[srodtytul]To jeszcze nie jest ostatnia prosta[/srodtytul]

Niektórzy ekonomiści przewidują z kolei, że docelowo role euro i dolara w światowych rezerwach dewizowych będą zbliżone. Na przykład Victor Gaspar wykazał w swoich badaniach, że taka dywersyfikacja walutowa jest dla banków centralnych najbezpieczniejszym i najrozsądniejszym rozwiązaniem i jednocześnie pokłosiem dywersyfikacji walutowej stosowanej w tych samych celach przez na przykład inwestorów globalnych.

Nie brakuje jednak sceptyków wobec roli euro w światowym systemie rezerw dewizowych. Barry Eichengreen wskazuje dwie przyczyny. Po pierwsze, ugruntowana pozycja dolara. W swojej analizie wykazał, że są duże szanse na wykorzystanie przez dolara korzystnych dla niego zjawisk do utrzymywania swojego obecnego statusu w większym stopniu niż przez euro do budowania nowej pozycji.

Po drugie, na marne perspektywy euro wpływać ma brak dostatecznej funkcji nadzorczej i regulacyjnej Europejskiego Banku Centralnego. Źle to mogą oceniać banki centralne innych krajów. Z kolei z badań Richarda Coopera wynika ogromna przewaga amerykańskiej waluty w płynności na rynku papierów skarbowych, która, co więcej, ma utrzymywać się zawsze. To może być przez banki centralne oceniane jako bardzo atrakcyjne. Edwin Truman przewiduje, że zwiększanie roli euro jest mało prawdopodobne choćby dlatego, że jednoczesne funkcjonowanie dwóch międzynarodowych walut o podobnym znaczeniu jest nieracjonalne.

– Euro z czasem nabiera kolejnych cech potrzebnych, by stać się światową walutą rezerwową, które już wcześniej wspierały w tym kontekście dolara (np. względem jena czy funta – przyp. red.). Jednak wciąż rozmiar gospodarki, jakość długu, płynność, rynek finansowy strefy euro ustępują amerykańskim. Euro jeszcze nie jest na ostatniej prostej, jeśli chodzi o doganianie dolara – podsumowują Gabriele Galati i Philip Wooldridge z Banku Rozliczeń Międzynarodowych na podstawie swojej szczegółowej analizy przeprowadzonej w 2006 r.

[srodtytul]Waluta europejska coraz ważniejsza[/srodtytul]

Widać, że euro zyskuje na znaczeniu w globalnej gospodarce. Ekonomiści wskazują, że rola dolara jako środka rozliczeniowego czy płatniczego może być poważnie zagrożona. Co więcej, coraz więcej skarbowych papierów dłużnych emitowanych jest w euro.

Obecnie obligacje państw w euro stanowią 48 proc. wszystkich papierów (w 1999 r. było to 30 proc.). Obligacje dolarowe stanowią 36 proc. Jeśli jednak spojrzeć na papiery emitowane przez kraje spoza rodzimej gospodarki danej waluty, dolar jest na pierwszym miejscu z 44-proc. udziałem, a euro z 32-proc. udziałem na drugim.

Jak wskazują ekonomiści, rola europejskiego pieniądza jako światowej waluty rezerwowej także rośnie. Co ważne, sprzyjać jej mogą nie tylko fundamenty Eurolandu, ale również czynniki zewnętrzne, jak na przykład przewidywana przez niektórych trwała deprecjacja dolara. Euro pomóc mogą również takie pomysły, jak tworzenie rezerw walutowych wspólnych dla kilku krajów. Taka koncepcja została niedawno zgłoszona przez szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Miałaby przyczyniać się do zrównoważenia światowego handlu i być receptą na tworzenie przez część państw rozwijających się (Chiny, Indie, Rosja, kraje arabskie) gigantycznych rezerw walutowych, które niekoniecznie są uzasadnione.

[ramka][b]Polityka walutowa Azji może pomóc euro[/b]

Dla tego, czy to dolar czy euro będzie w przyszłości światową walutą rezerwową, ważna jest również polityka innych niż Eurolandu czy USApotęg gospodarczych, w tym głównie azjatyckich. Chodzi na przykłado dalszą politykę walutową Chin, na które nieustannie wywierana jestpresja, by doprowadziły do rewaluacji juana. Utrzymywanie praktyczniesztywnego kursu przy dużej nadwyżce handlowej przekłada się na nieustanne niedowartościowanie tamtejszego pieniądza, główniewzględem dolara. Taki krok mógłby przyczynić się do istotnego osłabieniaamerykańskiej waluty.

W kontekście znaczenia dolara w skali globalnej ważne są też ostatnie sygnały płynące z Japonii. Wskazują, że Kraj Kwitnącej Wiśni będzie przywiązywał większą wagę do relacji jena z chińskim juanem, a nie amerykańskim dolarem. Do tej pory przeznaczał ogromne sumy na interwencje walutowe mające osłabiać jena względem dolara, tak by poprawiać konkurencyjność japońskiego eksportu. Odkąd jednak Chiny stały się najważniejszym odbiorcą japońskiego eksportu presja na takie działania nieco zmalała. To, zdaniem wielu, również może przyczynić się do deprecjacji dolara. NCH[/ramka]

Więcej informacji o polskiej drodze do euro na stronach:www.nbp.pl/euro. Tam też pełna treść Raportu na temat pełnego uczestnictwa RP w trzecim etapie Unii Gospodarczej i Walutowej.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy